Władysław Łach (trener Stali): Obie drużyny mają podobny potencjał. My nie mamy wielu zawodników, przez co widoczne są resztki zdrowia fizycznego i piłkarskiego. Mecze rozgrywamy co trzy-cztery dni. Za pierwszą połowę muszę pochwalić swój zespół, mieliśmy kilka dogodnych sytuacji. W drugiej części to już się zmieniło, w podświadomości moi piłkarze dali się zakręcić przez Odrę, która grała z pomysłem i miała przewagę. 0:0 to wynik zasłużony dla obu stron.
Andrzej Prawda (trener Odry): Byłem obrażony za postawę mojego zespołu w pierwszej połowie. Miałem wrażenie, że dobry występ we Wrocławiu nas rozkojarzył i dał wiarę, że potrafimy dobrze grać. Doszło w przerwie do męskiej rozmowy i w drugiej połowie znów drużyna uwierzyła w siebie. Stal była lepiej poukładana, my często notowaliśmy głupie straty. Józefowicza przestawiłem do przodu i to była dobra decyzja, bo tam się czuje najlepiej. Remis odpowiada miejscu, w którym się znajdują Odra i Stal.
Łukasz Ganowicz (Odra): Zdobyliśmy punkt, który dał nam utrzymanie, lecz pozostał niedosyt. Mieliśmy kilka dobrych okazji do strzelenia gola i sądzę, że 1:0 mogliśmy i powinniśmy wygrać. Była okazja na zdobycie trzech punktów. Ja osobiście jestem trochę smutny i czuje niedosyt, że nasz dorobek punktowy wzbogacił się tylko o jedno oczko. Stalówka w tym spotkaniu skupiła się na szukaniu błędy z naszej strony, do kontr i ten jeden punkt ich raczej zadowala. My za wszelką cenę chcieliśmy wygrać ten pojedynek i to trochę wpłynęło na nasze poczynania. Jednak należy się cieszyć z tego jednego oczka.
Krzysztof Lipecki (Stal): Cieszymy się z remisu, chociaż przyjechaliśmy tu po trzy punkty. Po pierwszej połowie wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze do wykonania założonego celu, ponieważ kontrolowaliśmy przebieg gry. Było trochę szans na gola. W drugiej połowie rywal zagrał trochę śmielej i można powiedzieć, że miał dwie bardzo dobre okazje do zdobycia gola. Można powiedzieć nawet, że 100 proc. Z przebiegu całego spotkania uważam, że remis jest wynikiem sprawiedliwym.
Jakub Ławecki (Stal): Cieszymy się z faktu, że w końcu nie straciliśmy na wyjeździe gola. To bodajże pierwszy mecz na wiosnę na obcym boisku, gdzie nie tracimy gola. Ostatnio w tych pojedynkach traciliśmy dużo bramek. Szkoda, że nie udało się nic strzelić w pierwszej połowie, ponieważ sytuacje na to mieliśmy. W drugiej połowie to Odra kontrolowała przebieg spotkania, a my nie mieliśmy sytuacji na gola. Gdybyśmy zdobyli bramkę w pierwszej połowie, to teraz cieszylibyśmy się z kompletu punktów.