Korona dla "Świętego"?

Rywalizacja na pierwszoligowym froncie wkracza w decydującą fazę. W najbliższych tygodniach rozstrzygnie się nie tylko to kto obok Widzewa awansuje do ekstraklasy, ale także który z napastników sięgnie po koronę króla strzelców. W drużynie Górnika nikt nie ma wątpliwości, że prestiżowa nagroda przypadnie w udziale będącemu ostatnimi czasy w świetnej formie Adrianowi Świątkowi.

Górnik na wiosnę przez pierwszoligowe rozgrywki idzie jak burza. Po mizernym w wykonaniu zabrzan starcie rundy górnicza drużyna w ostatnich tygodniach złapała wiatr w żagle i ogrywa bez problemów kolejnych rywali będąc coraz bliżej awansu do ekstraklasy. Duży udział w ostatnich świetnych wynikach zabrzańskiej drużyny ma supersnajper Górnika, Adrian Świątek, który w tym sezonie walczy nie tylko o awans, ale także ma spore szanse na zdobycie korony króla strzelców na zapleczu ekstraklasy.

Co prawda sam zawodnik zapewnia, że przede wszystkim liczy się dla niego awans Górnika, ale gdyby korona króla strzelców przypadła mu w udziale z pewnością nie byłby tym faktem zmartwiony. - Najważniejsze są cele drużyny i to, by Górnik w tym sezonie awansował do ekstraklasy. Bramki mnie cieszą, ale jeszcze bardziej punkty, jakie dają one drużynie. Korona króla strzelców to na pewno spore wyróżnienie, ale nie jest to dla mnie priorytetem. Przede wszystkim liczy się awans - podkreśla 24-letni napastnik drużyny z Roosevelta.

Fakty są jednak nieubłagalne. Po bramce strzelonej w niedzielę Stali Stalowa Wola "Święty" z 14. bramkami wskoczył na pozycję wicelidera klasyfikacji strzelców pierwszej ligi jednym trafieniem ustępując Marcinowi Robakowi z Widzewa. W zabrzańskim klubie nikt nie ma wątpliwości, że to filigranowy snajper Górnika zdobędzie w tym sezonie zaszczytny laur najlepszego strzelca na boiskach zaplecza ekstraklasy. - "Święty" ostatnimi czasy regularnie trafia do siatki i jest w bardzo dobrej formie. Jego bramki bardzo nam pomagają i nie mam wątpliwości, że to on w tym sezonie zostanie królem strzelców - zapewnił skrzydłowy zabrzan, Grzegorz Bonin.

Przed Górnikiem jeszcze cztery starcia. Na początek śląską jedenastkę czeka starcie z Łódzkim Klubem Sportowym, a następnie pojedynki z Wartą Poznań, Dolcanem Ząbki i Widzewem. Jest zatem spora szansa na to, że Świątek w kolejnych spotkaniach poprawi swój dorobek strzelecki. W dziewięciu występach w trójkolorowym trykocie strzelił bowiem sześć bramek, o dwie mniej niż przez całą rundę występów w ŁKS Łódź. - Nie ma co dywagować. "Święty" dołoży jeszcze ze cztery bramki i będzie najlepszym strzelcem w pierwszej lidze - przekonuje Bonin.

Komentarze (0)