Sobota trafi na Roosevelta? Prezes jest na tak

MKS Kluczbork na starcie rundy wiosennej był jedną z rewelacji rozgrywek. Beniaminek zaplecza ekstraklasy prezentował bardzo dobrą formę i zdobywał punkty. Duża w tym zasługa filigranowego napastnika kluczborczan, Waldemara Soboty, który był jednym z motorów napędowych formacji ofensywnej drużyny z Opolszczyzny. Później, kiedy biało-niebieskim nie szło już tak dobrze Sobota był jednym z tych zawodników, którzy potrafili odmienić obliczę drużyny. Najznamienitszym tego przykładem był jego występ przeciwko Górnikowi w Zabrzu, kiedy strzelił dwie piękne bramki, a Kluczbork przegrał na boisku pretendenta minimalnie 2:3.

Trafienia "Waldka" punktów beniaminkowi nie dały, ale sprawiły, że już wcześniej zainteresowane jego osobom władze zabrzańskiego klubu postanowiły bliżej się mu przyjrzeć. 23-letni napastnik, który w Kluczborku występuje nieprzerwanie od 2007 roku latem będzie wolnym zawodnikiem i już może szukać nowego pracodawcy. Władze Górnika mają zamiar to wykorzystać. - Bardzo fajnie byłoby mieć w drużynie takiego Waldemara Sobotę. Podoba się kibicom, podoba się działaczom, a jak sam deklaruje jest kibicem Górnika. Jeżeli będzie zainteresowany przejściem do Zabrza na pewno będziemy gotowi do podjęcia rozmów - zapewnia prezes zabrzańskiego klubu, Łukasz Mazur.

W tym sezonie Sobota strzelił na boiskach zaplecza ekstraklasy siedem bramek pokonując m.in. bramkarzy Pogoni i Górnika. - Sobota strzelił nam dwie bramki i to na pewno robi wrażenie, ale nie o to chodzi. Nasi skauci obserwują wielu zawodników i nie ukrywam, że nazwisko Waldemara Soboty jest też w kręgu naszych zainteresowań. Co tu wiele mówić... Mnie się ten zawodnik podoba - przyznał sternik utytułowanego śląskiego klubu. Podobnego zdania jest trener Górnika, Adam Nawałka. - Waldemar Sobota to bardzo ciekawy zawodnik i myślę, że jego ewentualne przyjście wzmocniłoby jeszcze bardziej rywalizację o miejsce w ataku, a tej nigdy nie jest za wiele - wyjaśnił szkoleniowiec drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.