W środę w siedzibie gliwickiego klubu spodziewany był m.in. Mariusz Zganiacz. 26-letni pomocnik ma najwyższy kontrakt w całym zespole. Nie jest tajemnicą, że w I lidze na identyczne warunki nie ma co liczyć. Jeżeli zdecyduje się pozostać w Piaście, będzie musiał przystać na obniżkę wynagrodzenia. "Zgani" zapewnia, że na żadne cięcia się nie zgodzi. Zresztą nie tylko on. Czy w tej sytuacji odejście z klubu najlepiej zarabiających piłkarzy jest przesądzone? - Dopiero rozpoczęliśmy rozmowy. Tego nie załatwia się w jeden dzień. Zawodnicy muszą wszystko przemyśleć, dobrze się nad tym zastanowić - wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl prezes Piasta, Józef Drabicki.
Media rozpisują się na temat wielkiej rewolucji w ekipie z Gliwic. W czerwcu jedenastu piłkarzom kończą się umowy, inni mimo ważnych kontraktów poważnie myślą o zmianie otoczenia. Czy Piast straci większą część aktualnej drużyny? - Nie ma takich obaw. Liczymy się z tym, że część piłkarzy może odejść. To naturalne, że zawodnicy, którym wygasają umowy, mogą sobie szukać nowego pracodawcy bez pytania nas o zgodę - tłumaczy Drabicki.
Strata Sebastiana Olszara jest już przesądzona. Jedną nogą w nowym klubie jest także Kamil Glik. 22-latek może liczyć na angaż w Panathinaikosie Ateny. - Formalnej oferty nie ma - zapewnia co prawda prezes Piasta, ale wydaje się, że jej nadejście jest kwestią kilku dni. Poważnie o zmianie barw klubowych myśli Kamil Wilczek, o którego pyta Zagłębie Lubin. - Na razie żadne oficjalne pismo w sprawie Kamila do klubu nie wpłynęło, ale spodziewamy się, że oferta będzie i na pewno ją rozpatrzymy - wyjaśnia Drabicki.
Na transfer nie ma natomiast co liczyć Jakub Smektała. - Nikt o niego nie pytał. Poza tym nie zamierzamy podejmować rozmów na temat jego sprzedaży. Liczymy na to, że Jakub nadal będzie u nas grał. Zresztą ma ważny kontrakt - mówi sternik gliwickiego klubu.
W Piaście spróbują zatrzymać chociaż część piłkarzy, którym wraz z końcem czerwca kończą się umowy. Na propozycję dalszej współpracy jak najbardziej mogą liczyć: Jarosław Kaszowski i Paweł Gamla. Co z pozostałymi? - Porozmawiamy z każdym zawodnikiem, złożymy swoje propozycje. Omówimy te kwestie z każdym piłkarzem - zapewnia Drabicki.