Robben i Sneijder opuścili Madryt latem 2009 roku, by zrobić miejsce m.in. Cristiano Ronaldo i Kace. Obaj mają szansę udowodnić, że w Realu pochopnie zrezygnowano z ich usług. - Spełnia się marzenie nas obu - zauważył Robben. - Nigdy wcześniej nie graliśmy w finale Ligi Mistrzów. Sporo się mówiło na temat naszego odejścia z Realu. Obaj myślimy tylko o tym, by rozegrać dobre spotkanie i wygrać. Obaj chcemy wrócić do domu z pucharem.
Robben ma nieoceniony wpływ na wyniku Bayernu. To dzięki jego trafieniom Bawarczycy eliminowali kolejno ACF Fiorentinę i Manchester United. Sneijder odgrywa nie mniejszą rolę w Interze Mediolan. Zaliczył pięć asyst, strzelił trzy bramki. - Wspaniale będzie zagrać w Madrycie. Kiedy trafiłem do Interu, wiedziałem, że finał odbędzie się na Santiago Bernabeu. Zacząłem o nim marzyć. Przygotowałem się na tą chwilę, bo nie ma rzeczy niemożliwych - wyjaśnił pomocnik Nerazzurri.
Samuel Eto'o podobnie jak Holender trafił do Interu latem 2009 roku. Przybył z FC Barcelony, ale europejską karierę rozpoczynał w Realu. - Dorastałem na tym stadionie. Stawiałem na nim pierwsze kroki w profesjonalnej karierze. Mam nadzieję, że przyniesie mi szczęście - powiedział.
Kameruńczyk zagrał dla Realu w trzech meczach Ligi Mistrzów sezonu 1999/2000, ale zmienił otoczenie przed tym, jak Królewscy sięgnęli po puchar. - Nie mogłem wtedy świętować z kolegami, bo byłem na wypożyczeniu. Byłem bardzo młody i dopiero się uczyłem. Mogłem jednak oglądać z bliska moich idoli i z nimi pracować. Nie grałem często, ale najważniejsza była drużyna. Muszę przyznać, że wówczas sporo się nauczyłem - wyjaśnił Eto'o.
Walter Samuel spędził w Madrycie rok (sezon 2004/2005), Esteban Cambiasso z kolei w 1996 roku trafił do młodzieżowego zespołu Realu. W latach 2002-2004 występował w pierwszej drużynie Królewskich. - Minęło 14 lat od dnia, w którym trafiłem do Madrytu. Miałem wówczas 15 lat. To naprawdę dziwne uczucie, rozgrywać finał właśnie tutaj - powiedział pomocnik Interu.