Czesław Jakołcewicz (trener ŁKS-u Łomża): Zagraliśmy fatalnie w każdej formacji. Jest mi wstyd i mogę jedynie przeprosić kibiców. Przegraliśmy zasłużenie. Mój zespół dziś nie walczył. Nie wiem w czym to tkwi, ale na wyjazdach jest to zupełnie inny zespół. Nie będę się usprawiedliwiał bo to co dziś wszyscy widzieli to był dramat. Nie chciałem dopuścić do tego żeby ostatni mecz z Kmitą był spotkaniem o życie, a na to się powoli zanosi.
Bogdan Pisz (trener Pelikana Łowicz): Dzisiejszy mecz nie stał na wysokim poziomie. W tym spotkaniu nie mogliśmy po raz kolejny przegrać. Wygraliśmy i dzięki temu nadal mamy szansę na opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli. Niektórzy piłkarze są już bardzo zmęczeni sezonem, ale determinacji w naszych szeregach wystarczyło. Ta determinacja przyniosła nam dziś trzy punkty.
Krzysztof Janicki (obrońca ŁKS-u Łomża): Nie byłem w stanie kontynuować gry i poprosiłem o zmianę. Tydzień temu zrobiłem USG i okazało się że jest płyn w kolanie. Tydzień odpoczywałem, nie trenując z piłką. Na rozgrzewce poczułem ból, ale zaryzykowałem żeby pomóc klubowi bo był to dla nas ważny mecz. Z biegiem meczu ból narastał, więc poprosiłem o zmianę.
Artur Łazar (pomocnik ŁKS-u Łomża): Przegraliśmy mecz który był dla nas niezwykle ważny. Dzisiejsza wygrana zapewniłaby nam spokojne utrzymanie. Niezmiernie nam przykro. Proszę nie sądzić, że odpuściliśmy ten mecz lekceważąc przeciwnika. Chęć wygranej za bardzo spętała nam nogi i gra wyglądała tak a nie inaczej. Przepraszamy kibiców. W środę gramy w Płocku z Wisłą i tam trzeba walczyć na całej płycie boiska.
Marcin Pacan (Pelikan Łowicz): Przyjechaliśmy do Łomży walczyć o trzy punkty. Wszyscy wiedzą w jakiej jesteśmy sytuacji. Jest taka opcja, że z ligi spadnie tylko jedna drużyna i naszym celem jest opuścić ostatnie miejsce w tabeli. W dzisiejszym meczu każda ze stron stworzyła sobie kilka sytuacji, ale z przebiegu gry to my lekko przeważaliśmy. Czekamy teraz na wieści z meczu Tura i walczymy dalej.