Trener Stali Stalowa Wola na konferencji prasowej po spotkaniu Stalówki z Górnikiem Łęczna został zasypany wieloma pytaniami. Najważniejsze z nich dotyczyły jego przyszłość w klubie z Podkarpacia i transparentu wywieszonego przez fanów ze Stalowej Woli, na którym można było przeczytać: Panie Białek dziękujemy i wam pseudobohaterzy też!!!.
O transparencie: Każdy kibicuje, jak potrafi.
O swojej przyszłości. Jeszcze za wcześnie żeby o tym mówić. Powstaje spółka, to się dopiero wszystko organizuje. Potrzeba trochę czasu jeszcze na jakieś decyzje. Na razie nie wiem jak to będzie.
O problemach z bramkarzami: Paweł Zarzycki cały tydzień nie trenował na skutek kontuzji kolana. Zagrał dlatego Stanisław Wierzgacz. Niestety nie mamy klasowego golkipera. Żaden nasz bramkarz nie zagrał takiego meczu, jak chociażby w sobotę Jakub Wierzchowski przeciwko nam. Myślę, że trudno ich jednoznacznie obciążać stratą bramek. Z Górnikiem Stasiu Wierzgacz miał niewiele do powiedzenia przy tych golach.
O mecz z Motorem: To jest honorowa sprawa. Mecz "na szczycie". Każdy będzie chciał pokazać, że nie jest gorszy od przeciwnika. Mamy niestety jednak braki kadrowe. Kombinuje jakoś na środku pola. Próbowałem Iwana Litwiniuka, ale to nie jest jego nominalna pozycja. Czekam na powrót Krzyśka Treli. Widać, że brakuje go nam na środku pola. Oby wrócił. Te braki trochę przeszkadzają. Niestety są kontuzje, niedyspozycje i stąd te problemy. Przez 10 dni nie było Longinusa Uwakwe, ze względu na problemy wizowe. Nie było go w ostatnich spotkaniach i ten brak był bardzo widoczny. Górnik miał Rafała Niżnika, który wiedział, co ma robić na boisku. My niestety nie mamy teraz takiego doświadczonego gracza. Czekam na powrót Treli, który dysponuje podobnymi cechami.