Ekstraklapa przy Roosevelta! - relacja ze spotkania Górnik Zabrze - Warta Poznań

- Chcemy postawić kropkę nad "i" i razem z naszymi kibicami świętować awans do ekstraklasy - zapewniał przed meczem z Wartą Poznań kapitan Górnika, Adam Banaś. Tymczasem w środowy wieczór przy Roosevelta kibice nie byli świadkami awansu do ekstraklasy, a raczej ekstraklapy, jaką zaserwowali swoim sympatykom Trójkolorowi. Skazywani na pożarcie poznaniacy pokazali charakter i wywieźli z terenu wicelidera komplet punktów.

Spotkanie z Wartą Poznań miało być dla Górnika tylko formalnością i zbędną przystawką do przygotowanej na środowy wieczór wielkiej fety, którą działacze, zawodnicy i kibice klubu z Roosevelta mieli uczcić awans do elity. Boisko jednak brutalnie zweryfikowało plany zabrzańskiej drużyny.

Już w 6. minucie gry po świetnie bitym kornerze przez Przemysława Otuszewskiego głową piłkę do bramki gospodarzy wpakował Piotr Reiss. Po szybko objętym prowadzeniu poznaniacy cofnęli się do defensywy zostawiając pola do popisu Górnikowi, samemu czyhając na okazję do kontrataku. Zabrzanie bliscy doprowadzenia do wyrównania byli w 13. minucie gry. Wówczas z rzutu rożnego piłkę w pole karne Warty wrzucił Mariusz Magiera, a głową na bramkę uderzył Paweł Strąk. Piłka z pewnością wpadłaby do siatki gdyby nie... Adam Banaś, który stał metr przed linią bramkową i zablokował futbolówkę.

Górnik dopiął swego w 31. minucie gry. Wówczas po zagraniu Strąka do Adriana Świątka piłkę strącił Krzysztof Strugarek, a uczynił to tak niefortunnie, że ta padła łupem Tomasza Zahorskiego, który plasowanym strzałem pokonał Łukasza Radlińskiego. Wszyscy, którym wydawało się, że trafienie "Zahora" rozpocznie strzelecką kanonadę Górnika byli w błędzie. W pierwszej połowie piłka co prawda wpadła do siatki jeszcze raz, ale z trafienia mogli się cieszyć goście. W 43. minucie gry półtora metra przed linią pola karnego Górnika faulowany był Reiss. Do piłki podszedł sam poszkodowany i świetnym technicznym uderzeniem nie dał szans Sebastianowi Nowakowi na skuteczną interwencję.

Zabrzanie charakter pokazali dopiero po przerwie, bynajmniej nie na długo. Swoje szanse po zmianie stron mieli co prawda Świątek i Adam Danch, ale fatalnie przestrzelali. Przełom nastąpił w 65. minucie gry. Wówczas najpierw Reiss nie wykorzystał doskonałego dogrania Tomasza Magdziarza i w dogodnej sytuacji posłał piłkę na boczną siatkę bramki gospodarzy, a kilkadziesiąt sekund później przy Roosevelta znów był remis. Piłkę na lewym skrzydle przejął Marcin Wodecki i dograł doskonale do Zahorskiego, który mimo bliskiego krycia Strugarka nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.

Osiem minut później znów los zadrwił z Górnika i zabrzanie po raz kolejny przegrywali. Piłkę w polu karnym gospodarzy otrzymał Reiss, ale mając na plecach dwóch defensorów Górnika odegrał futbolówkę do znajdującego się przed polem karnym Szymona Kaźmierowskiego, który pięknym technicznym uderzeniem zmieścił piłkę tuż przy słupku. Dla gospodarzy trzecie trafienie podziałało jak kubeł zimnej wody i rzucili się do odrabiania strat. Dwukrotnie bliski szczęścia był Świątek, ale filigranowy napastnik Górnika tego wieczora nie był w najlepszej dyspozycji. Najpierw bowiem przegrał pojedynek z Radlińskim, a potem posłał piłkę metr obok słupka.

Po końcowym gwizdku sędziego zgodnie z przewidywaniami na stadionie było głośno. Nie były to jednak chóralne śpiewy kibiców Trójkolorowych świętujących awans do ekstraklasy, a Warty fetującej utrzymanie na jej zapleczu. - Gdzie jest ta feta?! Górniku gdzie jest ta feta?! - dało się słyszeć z szatni Zielonych. - Zrobimy wszystko żeby awans przypieczętować w meczu z Dolcanem. Nie mogę już powiedzieć, że stanie się to na pewno. Wiem tylko, że chcemy jechać na mecz z Widzewem pewni awansu. Mecz z Wartą nauczył nas pokory - powiedział po końcowym gwizdku sędziego kapitan wicelidera pierwszoligowej tabeli, Adam Banaś.

Górnik Zabrze - Warta Poznań 2:3 (1:2)

0:1 - Reiss 6'

1:1 - Zahorski 31'

1:2 - Reiss 43'

2:2 - Zahorski 65'

2:3 - Kaźmierowski 73'

Składy:

Górnik Zabrze: Nowak - Danch, Banaś, Pazdan, Magiera, Przybylski, Strąk, Balat (69' Cebula), Wodecki (70' Pitry), Zahorski, Świątek.

Warta Poznań: Radliński - Wichtowski (88' Ignasiński), Strugarek, Jankowski (72' Przybyszewski), Otuszewski, Bekas, Marciniak, Magdziarz, Iwanicki, Reiss, Kaźmierowski (82' Mazurek).

Żółte kartki: Zahorski, Magiera, Przybylski, Danch (Górnik) - Strugarek, Otuszewski (Warta).

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

Widzów: 9000.

Najlepszy zawodnik Górnika: Tomasz Zahorski.

Najlepszy zawodnik Warty: Piotr Reiss.

Najlepszy zawodnik spotkania: Piotr Reiss (Warta).

Źródło artykułu: