Wietrzenie składu w Śląsku?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze przebywają na urlopach, a pełne ręce roboty mają działacze. W drużynach ekstraklasy dochodzi już do pierwszych transferów. Poszczególne kluby zasilają zawodnicy zagraniczni, albo krajowi. Jak na razie nie słychać jednak o nowych piłkarzach Śląska Wrocław. Wiadomo jednak, że z klubem niektórzy będą musieli się pożegnać.

W tym artykule dowiesz się o:

- Niektórzy zawodnicy mogą z tej drużyny odejść - mówił prezes Śląska Wrocław Piotr Waśniewski po ostatnim ligowym meczu z Arką Gdynia. Od tamtego momentu minęło już trochę, ale zmian w kadrze drużyny na razie nie widać. We Wrocławiu powołano już natomiast dyrektora sportowego, którym został Krzysztof Paluszek. Określono także cel zespołu na najbliższy sezon – wrocławianie mają zająć miejsce w pierwszej piątce ekstraklasy oraz powalczyć w Pucharze Polski.

Aby tego dokonać potrzebne są wzmocnienia. - Będziemy chcieli dokonać kilku transferów, żeby zmienić oblicze tego zespołu. Oblicze, które będzie prowadziło do gry bardziej skutecznej i przede wszystkim też gdy bardziej efektownej - mówił Krzysztof Paluszek.

- Chcemy, aby drużyna została wzmocniona przez czterech, pięciu zawodników przede wszystkim na pozycjach ofensywnych, albo o charakterystyce ofensywnej. Rozmowy są prowadzone obecnie z sześcioma-ośmioma osobami jednocześnie - dokładniej sprecyzował Piotr Waśniewski.

- Koncepcja doboru wynika z analizy sezonu ubiegłego, który jednoznacznie nam pokazał, że ławka nasza jest zbyt uboga - kontynuował dyrektor sportowy.

Skoro wiadomo już, że do Śląska przyjdą nowi piłkarze, to ktoś będzie musiał z niego odejść. - Dokonamy podziału i listy transferowej, gdzie przedstawimy zawodników, którymi już Śląsk Wrocław nie będzie zainteresowany w następnym sezonie. Myślę, że będzie takich czterech - pięciu zawodników z pierwszej drużyny - powiedział Paluszek.

Kto zatem może odejść ze Śląska? Wydaje się, że ci, którzy w poprzednim sezonie grali najmniej. Kto to taki? - Bramkarz Ivo Vazgec, pomocnik Patryk Klofik, napastnik Przemysław Łudziński. To tylko jednak spekulacje. Niemniej jednak wydaje się, że są to główni kandydaci. Do nich może jeszcze ktoś dołączyć. Wszystko zależy od tego, kogo uda się pozyskać. - Nie widzimy powodu ani potrzeby, aby tak jak inne kluby chwalić się zawodnikami których zamierzamy zatrudnić i pieniędzmi, które zamierzamy wydać - skomentował prezes.

Wiadomo, że Śląsk zainteresowany jest piłkarzami ofensywnymi. Wiadomo już też, że wrocławianie interesują się pozyskaniem Waldemara Soboty z pierwszoligowego MKS-u Kluczbork. - Mogę potwierdzić, że mam konkretną ofertę ze Śląska - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl napastnik klubu z Opolszczyzny. Problem jednak w tym, że w tym przypadku Śląsk ma rywala, a jest nim zabrzański Górnik, który także wyraża chęć zatrudnienia Soboty. - Jest to dla mnie ogromnym zaszczytem, że takie drużyny się mną interesują - powiedział piłkarz.

Źródło artykułu: