Sławomir Peszko to obok Roberta Lewandowskiego najlepszy lechita w zakończonym niedawno sezonie. To właśnie ta dwójka w większości kreowała ataki Kolejorza. Wiele wskazuje na to, że obu może zabraknąć w Lechu w przyszłym sezonie. Lewandowski był już jedną nogą w Borussii Dortmund, ale w ostatnich dniach pojawiły się komplikacje, które mogą doprowadzić do niespodziewanego zakończenia, choć ostatecznie obie strony osiągną jakiś kompromis.
Wciąż nie wiadomo jaką decyzją podejmie Peszko. Kilka tygodni temu zapewniał, że jeśli Lech zdobędzie mistrzostwo Polski, to zostanie w klubie i powalczy z nim o awans do Ligi Mistrzów. Już wcześniej negocjował z zarządem warunki nowego kontraktu, ale nie udało się osiągnąć porozumienia. Po zakończeniu sezonu prawym pomocnikiem Kolejorza zainteresowało się kilka zagranicznych klubów i Peszko stanął przed sporym dylematem. Z jednej strony chce zostać w Poznaniu, ale z drugiej perspektywa gry za granicą jest bardzo kusząca.
25-letni zawodnik decyzję miał ogłosić już kilka dni po zakończeniu sezonu, ale systematycznie ją odkładał, bowiem wciąż się wahał. Nie podjął jej do tej pory i w ciągu najbliższych kilku dni nic w tej sprawie się nie zmieni, bowiem Peszko przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski i skupia się tylko na treningach.
Pomocnik Lecha Poznań przymierzany jest do VFL Wolfsburg, Fenerbahce Stambuł oraz Panathinaikosu Ateny. Ewentualny kupiec nie będzie miał problemu z pozyskaniem "Peszkina", bowiem wystarczy wyłożyć 400 tysięcy euro - taką kwotę odstępnego ma wpisaną zawodnik w swoim kontrakcie. Zarząd Lecha robi jednak wszystko, aby zatrzymać swoją gwiazdę w drużynie. Złożył mu kolejną ofertę przedłużenia umowy na świetnych warunkach. Czy to skłoni Peszkę do pozostania w Kolejorzu? Decyzja powinna zostać podjęta po 10 czerwca.