Starcie na szczycie - zapowiedź spotkania Widzew Łódź - Górnik Zabrze

Widzew Łódź i Górnik Zabrze to drużyny, które w cuglach wywalczyły w tym sezonie awans do ekstraklasy. Na zakończenie zmagań na pierwszoligowym froncie te dwa utytułowane kluby zmierzą się w meczu o prestiż. Nic więc dziwnego w tym, że oczy całej piłkarskiej Polski późnym sobotnim popołudniem zwrócone będą właśnie na stadion przy Alei Piłsudskiego.

Kiedy o ligowe punkty potykają się Widzew i Górnik zawsze kibice są świadkami piłkarskiego święta. Przez ostatni rok zawodnicy obu drużyn raczyli swoich fanów futbolem w pierwszoligowym wydaniu, ale w przyszłym sezonie, co jest już pewne, obie drużyny wzmocnią szeregi ekstraklasy. W przedsezonowych zapowiedziach właśnie drużyny z Łodzi i Zabrza były wymieniane jako główni faworyci do awansu. Widzew w tym sezonie zaprezentował świetną formę i pewnie wygrywał mecz za meczem, szybko wspinając się na szczyt ligowej tabeli. Górnik z kolei mimo jesiennej zadyszki deptał łodzianom po piętach, by ostatecznie zająć miejsce na fotelu wicelidera.

- Przez cały sezon staraliśmy się dorównywać kroku Widzewowi i Górnikowi. Udawało nam się to raz lepiej, raz gorzej, ale mimo dobrej formy w końcówce sezonu nie wytrzymaliśmy tempa i musieliśmy uznać wyższość obu tych drużyn. Są to zespoły, których miejsce jest w ekstraklasie i ich awans jest w pełni zasłużony - przyznał trener Sandecji Nowy Sącz, Dariusz Wójtowicz, którego drużyna zajęła w końcowym rozrachunku tabeli trzecie miejsce.

Łodzianie w tym sezonie zaprezentowali się ze świetnej strony notując niewiarygodną passę 17. meczów bez porażki. Sposób na pokonanie Widzewa znaleźli w minionej kolejce zawodnicy Znicza Pruszków, którzy pokonali łodzian na własnym terenie 1:0. Podopieczni trenera Pawła Janasa zagrali jednak na Mazowszu bez presji, bowiem awans zapewnili sobie już na cztery kolejki do końca sezonu rozbijając na wyjeździe Sandecję aż 6:1. Górnik z kolei po słabej rundzie jesiennej wiosną pokazał pełnię swoich możliwości grając tak, jak oczekiwali tego kibice. Powrót na piłkarskie salony zabrzanie zapewnili sobie w przedostatniej kolejce pokonując w Ząbkach miejscowy Dolcan 1:0.

Do sobotniego starcia obie jedenastki przystąpią osłabione. W drużynie Widzewa na pewno nie zagrają kontuzjowani Dejan Miloseski, Łukasz Grzeszczyk, Sebastian Madera i Mindaugas Panka. Miejsca w kadrze zabrakło także dla doświadczonego Jarosława Bieniuka, który w piątek obchodzi swoje 31. urodziny. Do kadry łódzkiej drużyny wracają natomiast Fernando Arriero i Velibor Durić.

Z kolei w drużynie gości wciąż na urazy narzekają Przemysław Kulig, Michał Karwan, Grzegorz Bonin, Damian Gorawski i Ales Besta. Do pełni sił nie zdążył wrócić także Marcin Wodecki, który nabawił się urazu w starciu z Dolcanem. W jego miejsce trener Adam Nawałka włączył do kadry młodego Dawida Gajewskiego.

W starciu z liderem drużyna z Roosevelta będzie musiała sobie poradzić bez swoich kibiców. Mimo zapotrzebowania na bilety zgłoszonego przez Stowarzyszenie Kibiców Klub Sympatyków Górnika Zabrze włodarze Widzewa odmówili przyznania wejściówek sympatykom Trójkolorowych, argumentując swoją decyzję nie podpartymi niczym bredniami o planowanych burdach, do jakich miałoby dojść w trakcie spotkania na stadionie.

Działacze łódzkiego klubu zapomnieli chyba, że kibice Górnika byli w tym sezonie jedną z najliczniejszych grup wyjazdowych w pierwszej lidze i ich zachowanie było zawsze wzorowe, w przeciwieństwie do fanów Widzewa, którzy po swojej jesiennej "wizycie" w Zabrzu pozostawili po sobie zdemolowany sektor gości, ulice wokół stadionu, a także przyczynili się do zamknięcia obiektu przy Roosevelta na starcie z Wisłą Płock.

Z fanami zdecydowali się solidaryzować działacze Górnika, którzy wobec decyzji Widzewa także zaniechali uczestnictwa w tym spotkaniu. Za podjęte kroki łódzki klub może spodziewać się także sankcji z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Regulamin rozgrywek nakazuje bowiem gospodarzowi spotkania przyznanie kibicom gości liczbę biletów pokrywającą się z 5-procentową pojemnością całkowitą stadionu. W przypadku obiektu przy Piłsudskiego mowa o ok. 500 wejściówkach.

Sobotnie spotkanie będzie 62. pojedynkiem Widzewa i Górnika w historii. Dotychczasowe statystyki przemawiają zdecydowanie na korzyść łodzian, którzy wygrali 26. meczów, 18. razy schodzili z boiska pokonani, a 17. starć kończyło się podziałem punktów. Bilans bramkowy jest także korzystniejszy dla Widzewa i wynosi 74-66. W rundzie jesiennej przy Roosevelta górą byli także podopieczni trenera Janasa, którzy dzięki trafieniu Piotra Grzelczaka pokonali Górnika 1:0 (1:0).

Kibice w całej Polsce szykują się na iście piłkarską ucztę. Nic w tym dziwnego. Choć mecz ten rozgrywany jest w ramach kolejki 34. kolejki I ligi, wieńczącej zmagania na zapleczu ekstraklasy będzie stał z pewnością na poziomie piłkarskiej elity. Po końcowym gwizdku sędziego obie jedenastki będą fetować powrót w szeregi najlepszych drużyn w kraju. Nie zabraknie szampana, a planowana jest także salwa armatnia!

Widzew Łódź - Górnik Zabrze / sob. 05.06.2010 godz. 17:00

Przewidywane składy:

Widzew Łódź: Mielcarz - Radhia, Szymanek, Ukah, Dudu, Ostrowski, Broź, Lisowski, Šernas, Grzelczak, Robak.

Górnik Zabrze: Nowak - Danch, Banaś, Pazdan, Magiera, Przybylski, Strąk, Cebula, Szczot, Świątek, Zahorski.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Zamów relację z meczu Widzew Łódź - Górnik Zabrze

Wyślij SMS o treści SF GORNIK na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Widzew Łódź - Górnik Zabrze

Wyślij SMS o treści SF GORNIK na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Komentarze (0)