II ligowe refleksje - Beniaminkowie górą, faworyci zawiedli

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Za nami kolejny sezon na II-ligowych boiskach, więc przyszła pora na szersze podsumowanie. Momentami rywalizacja na tym szczeblu rozgrywek była ciekawsza niż na zapleczu Ekstraklasy. Świadczy o tym chociażby fakt, że z końcowego sukcesu mogą się cieszyć beniaminkowie.

W tym artykule dowiesz się o:

Ruch Radzionków: Przed sezonem śląską drużynę nazywano ''domem spokojnej starości''. Tymczasem okazało się, że właśnie w II lidze doświadczeni piłkarze, przy wsparciu uzdolnionej młodzieży mogą zapewnić końcowy sukces. Co prawda ''Cidrom'' kilkakrotnie dopisało szczęście w końcowych minutach, ale w przekroju całego sezonu to drużynie Rafała Góraka pierwsze miejsce się należało. Prezes Tomasz Baran nie zamierza na tym poprzestać i już myśli o kolejnym awansie. Tym razem do Ekstraklasy.

Górnik Polkowice: Drugi z beniaminków dzięki udanemu startowi szybko uplasował się w czołówce tabeli. Na uwagę zasługuje fakt, że od października drużyna Dominika Nowaka nie straciła trzech punktów. Prym w drużynie wiedli piłkarze mający za sobą doświadczenie zebrane na boiskach Ekstraklasy - Zbigniew Grzybowski, Tomasz Salamoński oraz utalentowany Kamil Wacławczyk.

Zagłębie Sosnowiec: W Zagłębiu Dąbrowskim ciągle czkawką odbija się udział w aferze korupcyjnej. Nawet mimo korzystnego terminarzu sosnowieckim piłkarzom nie udało awansować do I ligi. Problemy organizacyjno-finansowe oraz zwolnienie w trakcie trwania rundy wiosennej Piotra Pierścionka tylko dopełniło czary goryczy. Nie pomógł nawet sprowadzony w przerwie zimowej z Cracovii Dariusz Kłus oraz wiecznie kontuzjowany Brazylijczyk Lilo. Szkoda, bo Zagłębie z liczną rzeszą wiernych fanów zasługuje na coś więcej, niż tylko II ligę.

Zawisza Bydgoszcz: Konflikt z prezesem Michałem Glińskim oraz nietrafione transfery w przerwie zimowej spowodowały, że Bydgoszcz nadal będzie piłkarskim zaściankiem. Kiedy nieakceptowany przez kibiców szef Zawiszy został wreszcie odwołany, w drużynie zabrakło dyscypliny i mobilizacji. Dość powiedzieć, że podopieczni Mariusza Kurasa na wyjeździe zdobyli zaledwie trzy punkty z ostatnią w tabeli Ślęzą. Ponadto przegrana derbowa potyczka z Olimpią oraz kontuzje i liczne kartki liderów drużyny sprawiły, iż niebiesko-czarni ligę zakończyli zaledwie na czwartym miejscu.

Nielba Wągrowiec: Groźna ekipa, zwłaszcza na własnym boisku. W Wągrowcu wiosną trzy punkty zdobył jedynie lider z Radzionkowa. Od kilku lat procentuje praca Krzysztofa Knychały, któremu zarząd klubu dał wolną rękę w budowaniu solidnych podstaw. To właśnie spod ręki tego szkoleniowca wyrósł król strzelców - Rafał Leśniewski. Ponadto strzelec Nielby miał wsparcie od bardziej doświadczonych - Patryka Halaburdy oraz Krzysztofa Gryszczyńskiego. Również dobra gra na własnym boisku dała wielkopolskiej ekipie piąte miejsce w tabeli, co można uznać za spory sukces.

Olimpia Grudziądz: Jedyny zespół z województwa kujawsko-pomorskiego, który sezon 2009/2010 może uznać za udany. Zwłaszcza końcówka rozgrywek była bardzo radosna dla graczy Marcina Kaczmarka. A zapowiada się, że dobre czasy dla futbolu w Grudziądzu dopiero nadchodzą. Prawdopodobnie w przyszłym roku prezes Jacek Bojarowski będzie chciał świętować awans do I ligi. Niewątpliwie będą potrzebne spore wzmocnienia, ale już teraz Olimpia może liczyć na sporą pomoc... Lechii Gdańsk. Ponadto w czwartek już podpisano kontrakt z pomocnikiem Piotrem Nowosielskim.

Jarota Jarocin: Podobnie jak w Wągrowcu, także i tutaj działacze Jaroty postanowili zaufać swojemu trenerowi. Czesław Owczarek od kilku lat buduje solidny team, co widać po osiąganych rezultatach. Bez wielkich gwiazd i bez wielkich pieniędzy udało mu się uplasować w górnej połówce tabeli. Jeśli jednak w Jarocinie chcą myśleć o czymś więcej, muszą zainwestować w infrastrukturę, bowiem obecny obiekt z trudem nadaje się nawet na III ligę. Jarocie trudno też będzie zatrzymać kilku czołowych graczy, bowiem kluby z wyższych lig bacznie obserwowały Krzysztofa Czabańskiego, Krzysztofa Bartoszaka oraz Kamila Stefaniaka.

GKS Tychy: Kolejny zespół ze Śląska prezentował iście kameleonową formę. Potrafił wygrać z najlepszymi, by potem oddać punkty rywalom z dołu tabeli. Mirosława Smyła może być jednak zadowolony, bowiem ósma lokata to obecnie szczyt możliwości ''Gieksy.'' Jednak gdy powstanie nowy stadion i lepsze struktury organizacyjne tyszanie mogą śmiało patrzeć w przyszłość. Zwłaszcza, że mają bardzo wiernych i oddanych kibiców, których może pozazdrościć niejeden klub w I lidze.

Źródło artykułu:

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany) 2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Komentarze (0)