Goliński dla Sportowych Faktów: Na dzień dzisiejszy wszyscy zostają

Decyzja Wydziału Dyscypliny o degradacji Zagłębia Lubin do drugiej ligi była dla niego szokiem. - To za surowa kara - nie ukrywa gracz mistrzów Polski, Michał Goliński, który do Miedziowych dołączył zaledwie kilka miesięcy temu, a w czerwcu znów będzie musiał zastanowić się nad swoją przyszłością.

W czwartek kolejne dwa kluby zostały ukarane za udział w słynnym już procederze korupcyjnym. Przyszły sezon zarówno Zagłębie, jak i łódzki Widzew rozpoczną na zapleczu Orange Ekstraklasy. - To dla nas duże zaskoczenie z tego względu, że ponieśliśmy surowszą karę niż Widzew, przeciw któremu było więcej zarzutów - mówi Michał Goliński. Miedziowi dodatkowo przystąpią do drugoligowych rozgrywek z dorobkiem minus dziesięciu punktów oraz zapłacą 100 tys. zł kary. Łodzianie zostali potraktowani nieco łagodniej, gdyż zbiednieją ?jedynie? o 35 tys. zł, a nowy sezon rozpoczną z sześcioma ?oczkami? ujemnymi. - Sama degradacja to już bardzo surowa kara, nie wspominając o tym, że za surowa, a do tego jeszcze doszły ujemne punkty i grzywna. Dziesięć ujemnych punktów to bardzo dużo, bo trzeba wygrać o najmniej te trzy mecze, żeby wyjść na zero. Podzielam słowa Maćka Iwańskiego [pomocnika Zagłębia - przyp.PD], że winni karzą niewinnych - dodaje popularny Golina.

26-letni piłkarz ma pecha, bowiem zawodnikiem lubińskiego zespołu jest dopiero od niecałych siedmiu miesięcy. W letnim okienku transferowym przeszedł do Mistrzów Polski z Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wlkp. i nie żałował. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Czy zechce od lipca występować na drugoligowych boiskach? - Na dzień dzisiejszy wszyscy zostają. Każdy jest profesjonalistą i zrobi wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony w tej ostatniej rundzie w ekstraklasie. A co będzie w czerwcu, to się okaże. Trzeba będzie usiąść i się zastanowić nad przyszłością w Zagłębiu. Ale póki co ja sam o tym nie myślę - przyznaje Goliński.

Obecnie lubinianie spokojnie przygotowują się do rundy wiosennej Orange Ekstraklasy na zgrupowaniu w Turcji, z którego powrócą wraz z początkiem lutego. - Warunki mamy bardzo dobre. Pogoda też sprzyja. Natomiast bardzo wcześnie trenujemy, bo już o godzinie 8:30 polskiego czasu. Mamy mało czasu między posiłkami, aby odpocząć. Ale ogólnie nie ma na co narzekać - opisuje turecki obóz wychowanek Lecha Poznań.

W sobotę swoje 35. urodziny obchodził trener Zagłębia, Rafał Ulatowski, co także nie mogło zostać pominięte na zgrupowaniu. - Trener zaprosił nas z tej okazji do pokoju na mały poczęstunek - zdradza Michał Goliński, po czym dodaje: - Ale długo nie świętowaliśmy. Tylko jakieś pół godziny, góra godzinę. Atmosfera była bardzo dobra, tym bardziej że tego samego dnia wygraliśmy sparing, jednak na pewno każdy ma w podświadomości fakt, iż od czerwca Zagłębie będzie w II lidze.

Wygrany 2:0 mecz sparingowy z zespołem chorwackiej ekstraklasy, NK Zagrzeb, to najlepszy prezent urodzinowy dla trenera, tym bardziej, że rywal do łatwych przeciwników ponoć nie należał. - Postawili nam naprawdę trudne warunki. W pierwszej połowie nas zaskoczyli, bo grali bardzo żywiołową piłkę. Ale mecz dobrze się dla nas ułożył i wygraliśmy - kończy rozmowę z nami strzelec pierwszego gola w tym spotkaniu.

Komentarze (0)