Od trzech sezonów Michał Pazdan jest jednym z filarów defensywy Górnika. Swoją świetną grą zwrócił uwagę selekcjonera Leo Beenhakkera i zadebiutował w reprezentacji Polski. W narodowych barwach zaprezentował się na tyle obiecująco, że znalazł się w kadrze biało-czerwonych na EURO 2008. Potem przyszły jednak słabsze momenty. "Paździoch" spadł z Górnikiem z ekstraklasy i musiał przez cały miniony sezon udowadniać, że nadal potrafi grać w piłkę na najwyższym poziomie.
Pokazał to serią świetnych występów na zapleczu ekstraklasy, dzięki którym Górnik szybko wrócił na piłkarskie salony. Z kolei sam obrońca zwrócił na siebie uwagę klubów spoza Polski. - Rozmawiałem z menadżerem Michała w poniedziałek rano i powiedział mi, że ma dla niego dwie oferty z zagranicy. My z postawy zawodnika jesteśmy bardzo zadowoleni i widzimy dla niego miejsce w pierwszym składzie Górnika w ekstraklasie. Ale nie da się ukryć, że w polskiej lidze Michał już niewiele się nauczy. Nie będziemy mu robić przeszkód, jeśli do klubu wpłynie ciekawa oferta transferu - zapewnił prezes Łukasz Mazur.
Przy Roosevelta spokojnie czekają na rozwój wypadków. Nikomu bowiem ziemia się pod stopami nie pali i odejście Pazdana nie jest konieczne, by ratować klub przed bankructwem. - Nie napalamy się i spokojnie czekamy na rozwój wydarzeń. Michał przebywa teraz na urlopie w Grecji i pewnie dopiero po powrocie doszłoby do decydujących rozmów - wyjaśnił prezes Górnika, który zaprzecza, jakoby wiedział jaki kierunek miałby obrać latem Pazdan. - Nie wiem z jakich lig są kluby, które interesują się Michałem. To działka menadżera zawodnika, Ryszarda Szustera. Dla nas kwestią rozmów jest to, czy zainteresowane kluby są pewne zatrudnienia zawodnika - dodał sternik zabrzan.
O wyjeździe Pazdana na testy do innego klubu nie chce słyszeć Tomasz Wałdoch. - Jeśli mówimy o Michale Pazdanie, to w grę może wchodzić tylko transfer definitywny. Na żadne testy sprawnościowe czy sondażową grę w sparingach nie wyrazimy zgody. Myślę, że Michał trochę już w piłkę gra i zainteresowane nim kluby powinny znać jego silne strony. Jesteśmy gotowi do rozmów na temat transferu zawodnika, ale o tym, żeby jeździł po Europie i oferował swoje usługi innym klubom poprzez testy, nie może być mowy. Mówimy przecież o zawodniku, który od trzech sezonów regularnie występuje w klubie i grał w reprezentacji Polski - podkreśla dyrektor sportowy Górnika.
Nie ma także mowy o tym, żeby Górnik wyraził zgodę na wypożyczenie swojego stopera. - Interesuje nas tylko transfer gotówkowy w walucie europejskiej. O testach czy wypożyczeniu nie będziemy w ogóle rozmawiać, bo my naprawdę nie musimy Michała sprzedawać. Jeśli do klubu wpłynie konkretna oferta transferu, zasiądziemy do rozmów. Póki co jednak takiej oferty nie otrzymaliśmy i na dzień dzisiejszy Michał jest zawodnikiem Górnika - spuentował Mazur.