Odra będzie się wzmacniać, ale nie będzie rewolucji

Piłkarze Odry Wodzisław po środowym treningu rozjechali się na urlopy. Teraz czeka ich urlop, a za pracę biorą się działacze. - Rewolucji w składzie nie będzie - zaznacza w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Janusz Białek, trener Odry. Jednak na pewno kilku wzmocnień śląski klub tego lata dokona.

- W środę zakończyliśmy treningi i rozjechaliśmy się wszyscy na urlopy. Wracamy do zajęć 16 czerwca i pierwsze zajęcia zaplanowaliśmy na godzinę 17:00 tegoż dnia - mówi Janusz Białek. Odra w minionych rozgrywkach zajęła dwunaste miejsce w Orange Ekstraklasie i do ostatniej kolejki walczyła o to by nie znaleźć się w strefie barażowej. Ostatecznie udało się i można planować kolejne zgrupowania przed nowym sezonem.

Odra do zajęć wraca - jak się już to rzekło 16 czerwca. Wówczas piłkarze będą trenować przez pierwszy tydzień na własnych obiektach. - Następnie 23 czerwca wyjeżdżamy na siedem dni do Wisły na obóz przygotowawczy. Kończymy to zgrupowanie sparingiem z Zagłębiem Lubin - uzupełnia Białek. Później Odra wraca ponownie do Wodzisławia i już do początku rundy jesiennej nigdzie nie rusza się. - Letni okres jest krótki i dlatego zdecydowaliśmy się nie jechać na żaden obóz poza granicami Polski - tłumaczy trener wodzisławian. Odrę czekają wówczas kolejne mecze sparingowe, a zagrają je z drużynami: GKS-u Jastrzębie, Ruchu Chorzów, Kmity Zabierzów oraz dwoma czeskimi - Witkowicami i Karbiną.

Teraz czas na popis mają działacze Odry, którzy będą szukać wzmocnień, by nowi piłkarze jak najszybciej dołączyli do reszty drużyny. Na razie wiadomo, że prawdopodobnie zawodnikiem Odry ponownie zostanie Piotr Rocki. Jednak Janusz Białek nie chce ujawniać żadnych nazwisk. - Rozmawiamy już z nowymi piłkarzami, ale na razie nie chcę zdradzać żadnych nazwisk. Większość z nich ma kontrakty ważne do 30 czerwca tego roku i na razie nie chcemy podawać ich personaliów. Żadna umowa nie została jeszcze podpisana, ale jak to zrobimy, to ogłosimy to oficjalnie. Z Odry odeszli już Ilian Micanski oraz Paweł Linka. Obaj byli tylko wypożyczeni z Lecha Poznań. - Po odejściu Linki zostaliśmy tylko z jednym bramkarzem - Stachowiakiem. W tym układzie potrzebnych nam jest dwóch nowych golkiperów. Na pewno musimy wzmocnić linię pomocy i ataku. Ilian Micański wrócił do Lecha Poznań i trudno powiedzieć jak potoczą się jego dalsze losy. Na pewno nie będzie rewolucji w składzie, ale myślę, że trzech piłkarzy z pola jesteśmy w stanie sprowadzić do naszego zespołu - powiedział Białek. Trudno jednak będzie pozyskać ponownie Micanskiego, który właśnie przebywa w Szwecji na testach w jednym z tamtejszych klubów. Bułgar okazał się dużym wzmocnieniem Odry, bowiem strzelił siedem goli wiosną tego roku. Być może zastąpi go Rocki, ale to się jeszcze okaże.

Komentarze (0)