Pierwsze akcję środowego spotkania to dość niemrawa gra obu zespołów. Wyraźnie było widać, że obie jedenastki chciały najpierw sprawdzić jaką taktykę przyjmie przeciwnik. Pierwszą bardzo dogodną sytuację na zdobycie bramki mieli gospodarze. W 18. minucie w pole karne GKS wpadł Wojciech Kędziora, ale w zagranie napastnika wdało się trochę niefrasobliwości i zakończyło się jedynie na rzucie rożnym.
Więcej szczęścia mieli przyjezdni, którzy w 26. minucie objęli prowadzenie. Wtedy to rzut wolny wykonywał nie kto inny jak Witold Wawrzyczek. Bramkarz Piasta Grzegorz Kasprzik zdołał co prawda wybić piłkę, ale do tej dopadł Michał Chrabąszcz, który precyzyjnym uderzeniem umieścił futbolówkę w siatce. Kibice Piasta jakby z niedowierzaniem patrzyli na to co dzieje się na boisku. Zawodnicy z Gliwic jakby przerażeni rangą spotkania nie potrafili skutecznie zagrozić bramce Jakuba Kafki. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, a prowadzenie GKS-u było jak najbardziej zasłużone.
Po zmianie stron boiska trener gospodarzy - Piotr Mandrysz zdecydował się na zmianę. Boisko opuścił mało aktywny w pierwszej połowie Wojciech Kędziora. W jego miejsce trener Mandrysz desygnował Piotra Prędote. Już w 47. minucie Prędota wywalczył rzut wolny tuż przed linią pola karnego GKS. Strzał Krzysztofa Kukulskiego nie sprawił jednak żadnych problemów Kafce, który pewnym chwytem złapał piłkę. Z kolei w 50. minucie mogło być już 2:0 dla jastrzębia, ale niezbyt dokładnie podawał Maciej Małkowski, który zagrał piłkę plecy Roberta Żbikowskiego. Trzy minuty później znów dobrze ustawiony był Żbikowski, który ładnie urwał się obrońcom. Tym razem swoim bramkarskim kunsztem wykazał się Kasprzik, który pewnym wyjściem przed pole karne zażegnał niebezpieczeństwo.
Przełomowym momentem spotkania była 57. minuta. Zdaniem sędziego Wawrzyczek faulował w polu karnym Marcina Nowaka, w efekcie czego gospodarze dostali prezent w postaci rzutu karnego. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Paweł Gamla, który pewnym, płaskim uderzeniem przy słupku nie dasz szans Kafce. Jastrzębski bramkarz wyczuł co prawda intencję strzelca, ale i tak był zmuszony wyciągać piłkę z siatki.
Tak stracony gol sprawił, że goście chcieli za wszelką cenę odzyskać prowadzenie. W 61. minucie znów z wolnego uderzał Wawrzyczek, ale tym razem zabrakło precyzji i piłką przeleciała ok. metr od bramki Kasprzika. Gospodarze z kolei chcieli pójść za ciosem, ale w wykończeniu akcji ofensywnych zabrakło zimnej głowy i z trudnych opresji górą byli obrońcy GKS-u. W 78. minucie spotkanie niewiele zabrakło, a miejscowi cieszyli by się z prowadzenia. Szczupakiem ładnie uderzał Gamla, ale piłka nieznacznie minęła słupek bramki strzeżonej przez Kafkę. Minutę później fani Piasta przeżyli szok. Wprowadzony kilkanaście minut wcześniej Bartosz Woźniak zdecydował się na strzał z 20. metrów. Pomocnik GKS-u uderzył w długi róg na tyle precyzyjnie, że bezradny i zaskoczony Grzegorz Kasprzik po raz drugi musiał skapitulować. Ekstraklasa co raz bardziej oddaliła się od Piasta. Gospodarze rąk jednak nie załamywali i w dalszym ciągu walczyli, choćby o jeden punkt. W 87. minucie bliski wyrównania był Michał Szczyrba, ale po jego strzale piłka tylko otarła się o słupek. Więcej takich sytuacji żadna z drużyn nie miała i spotkanie zakończyło się jak najbardziej zasłużonym zwycięstwem GKS-u Jastrzębie. Wyniki pozostałych spotkań sprawiły, że Piast wciąż może walczyć o awans.
Piast Gliwice - GKS Jastrzębie 1:2 (0:1)
0:1 - Chrabąszcz 26'
1:1 - Gamla 57' (k.)
1:2 - Woźniak 79'
Składy:
Piast Gliwice: Kasprzik - Michniewicz, Widuch(71' Szczyrba), Banaś, Nowak, Chylaszek, Gamla, Kompała, Kaszowski(79' Podgórski), Kukulski, Kędziora(46' Prędota).
GKS Jastrzębie: Kafka - Jędrzejczyk, Ciemięga, Pielorz, Wrześniak - Wilczek, Grabczyński, Wawrzyczek, Małkowski, Chrabąszcz(64' Woźniak)- Żbikowski.
Żółte kartki: Nowak (Piast) oraz Chrabąszcz, Wawrzyczek, Małkowski (GKS).
Sędzia: Erwin Paterek (Lublin).
Widzów: 2500 (w tym ok. 120 z Jastrzębia).