Gierczak i Sikorski zagrają w Górniku

O zatrudnieniu Piotra Gierczaka w Górniku głośno było już od miesiąca. - Wielkim zwolennikiem transferu Piotrka był Tomek Wałdoch, który przewiduje dla niego ważną rolę w drużynie. Jest to zawodnik, który w Górniku występował już dwa razy i do kolejnej przeprowadzki do naszego klubu nie musieliśmy zbyt długo namawiać - wyjaśnił Łukasz Mazur, prezes Górnika. - Piotrek to bardzo doświadczony zawodnik, który będzie świecił przykładem dla młodszych zawodników. Jestem pewien, że swoją grą przyniesie on Górnikowi niewymierne korzyści - dodał dyrektor sportowy Górnika, Tomasz Wałdoch.

Kolejnym z letnich nabytków Górnika został napastnik drużyny rezerw Bayernu Monachium, Daniel Sikorski. - Daniel to bardzo utalentowany zawodnik, młodzieżowy reprezentant Austrii, ale już niebawem będzie miał polski paszport. Jest on wychowankiem znanej szkoły Bayernu, która wydała już wiele talentów. Myślę, że jego przyjście do Górnika będzie wzmocnieniem naszej siły ofensywnej. Wzmocni się też rywalizacja o miejsce w składzie. Polecił nam jego Lukas Podolski, a to zobowiązuje - wyjaśnił Wałdoch.

- Z Górnikiem wiąże mnie duża więź emocjonalna i wiele temu klubowi zawdzięczam. Kiedy otrzymałem ofertę z Zabrza nie miałem problemów z podjęciem decyzji. Tworzy się tutaj bardzo ciekawa drużyna, która może nieźle namieszać w lidze. Grałem już tutaj dwa razy i szczególnie tę drugą przygodę wspominam sobie bardzo miło. Mam nadzieję, że teraz będzie jeszcze lepiej - powiedział Gierczak, który z Górnikiem związał się rocznym kontraktem.

- O polskiej lidze nie wiem zbyt wiele, Przez całą swoją dotychczasową karierę występowałem w Niemczech. Przychodzę tutaj by zagrać o wysokie cele. Prezes Mazur i dyrektor Wałdoch przekonali mnie do tego, że warto żebym swoją karierę kontynuował w Zabrzu. Gra w Górniku to dla mnie wyzwanie i chcę spróbować mu sprostać - zapewnił Sikorski, który podpisał z klubem z Roosevelta trzyletnią umowę.

- Są to ostatnie planowane przez nas tego lata transfery. Nie możemy wykluczyć, że trafi do nas jeszcze jeden czy dwóch zawodników, ale na razie lista naszych życzeń jest zamknięta - stwierdził prezes Mazur.