ŁKS w rozsypce

Niezbyt ciekawie rysuje się przyszłość ŁKS. Łodzianie w niezłym stylu utrzymali się w Orange Ekstraklasie, jednak ze względu na katastrofalny stan klubowych finansów, większość najlepszych piłkarzy szuka już innych pracodawców - donosi Przegląd Sportowy.

Współwłaściciel zespołu, Daniel Goszczyński stwierdził na łamach Przeglądu Sportowego, że winny całej sytuacji jest Litwin Algimantas Breikstas, który w styczniu kupił połowę akcji łódzkiego klubu. - Miał przekazać kasę na drużynę i tego nie zrobił.

W rundzie jesiennej nowego sezonu w barwach ŁKS nie zobaczymy już najprawdopodobniej: Sebastiana Mili, Tomasza Kłosa i Bogusława Wyparły. Nie ma również pewności, że szkoleniowcem łodzian pozostanie Marek Chojnacki.

- Tak źle w ŁKS jeszcze nie było. Na razie za wcześnie, żeby podawać nazwę nowego klubu. Chciałem w Łodzi zakończyć karierę, ale okoliczności zmuszają mnie do odejścia - powiedział Przeglądowi Sportowemu Wyparło, którym zainteresowane są PGE GKS Bełchatów i Lechia Gdańsk.

Jeśli Jagiellonia Białystok utrzyma się w Orange Ekstraklasie, wówczas jej szeregi może zasilić inny piłkarz ŁKS, Ensar Arifović. O przejściu Bośniaka do drużyny żółto-czerwonych mówiło się już w przerwie zimowej, lecz wówczas z transferu nic nie wyszło.

Komentarze (0)