- To dla mnie duże wyróżnienie, że taki klub dał mi szansę powrotu na stare śmieci, skąd startowałem do kariery. Lech, który ma wielkie cele przed sobą chce podpisać ze mną kontrakt. To dla mnie najlepsza wiadomość tego lata - mówi były reprezentant Polski, który w ostatnim sezonie grał w Herthcie Berlin, z którą spadł z Bundesligi.
Wichniarek od 11 lat grał w niemieckich klubach - przemiennie w Arminii Bielefeld i Herthcie Berlin. - Śledziłem co się dzieje w Lechu. Już za trenera Smudy zaczęli grać dobrą piłkę, a teraz grają jeszcze lepiej i zdobyli mistrzostwo kraju. Stadiony w Polsce zaczęły wyglądać jak w Europie. Kiedy widziałem zdjęcia po ostatnim meczu i te tysiące kibiców świętujących mistrzostwo, to aż miałem gęsią skórkę - zdradził na antenie Polsat News Wichniarek. "Wichniar" był zawodnikiem Lecha w latach 1992-1997. W jego barwach zadebiutował w polskiej ekstraklasie i strzelił swojego premierowego gola.
Artur Wichniarek ma na koncie 18 występów w reprezentacji Polski, dla której zdobył 4 bramki. Może również poszczycić się koroną króla strzelców niemieckiej 2. Bundesligi wywalczoną w sezonie 2001/2002. Po zakończeniu minionego sezonu zapowiedział, że będzie chciał z Herthą wrócić na piłkarskie salony. Zainteresowanie jego zatrudnieniem wyrażały również Union Berlin i grecki AE Kavala.
To trzeci wielki piłkarski powrót do Polski w ostatnich dniach. Tydzień temu kontrakt z Cracovią podpisał 30-krotny reprezentant Polski, Arkadiusz Radomski, a w poniedziałek z Wisłą Kraków związał się Maciej Żurawski.