Skuteczność nie zawodzi - relacja z meczu sparingowego Górnik Łęczna - Znicz Pruszków

Zielono-czarni mają patent na drugoligowców. Po zwycięstwie 5:2 nad Startem Otwock, w czwartek kolejna drużyna z Mazowsza poległa w Łęcznej. Górnik zaaplikował rywalowi aż cztery bramki, tracąc tylko jedną, co wlało sporo optymizmu w serca kibiców.

Mecz świetnie rozpoczęli goście. Prawą stroną boiska przedarł się Paweł Bylak, minął testowanego Ivana Ninkova i strzałem z ostrego kąta już w 4. minucie dał Zniczowi prowadzenie.

Pruszkowianie nie cieszyli się długo z korzystnego wyniku. W 8. minucie Adrian Paluchowski przytomnie wycofał piłkę przed pole karne, a Dawid Sołdecki atomowym strzałem doprowadził do wyrównania.

Bardzo aktywny był testowany Jacek Magdziński. 24-letni napastnik często próbował strzałów, odgrywał do kolegów i w 28. minucie dopiął swego - pokonał Łukasza Błażejczyka. 6 minut później Rafał Niżnik spokojnie wykorzystał rzut karny i było 3:1 dla Górnika.

Znicz próbował kontratakować, bardzo często dośrodkowywał w pole karne łęcznian, ale na przedpolu pewnie interweniował Jakub Giertl. Po przerwie na boisko nie powrócił testowany Ninkov. 19-letni Serb zaprezentował się słabo. - Jak na turystę, zagrał bardzo długo - żartuje Mirosław Jabłoński.

Trener Górnika na drugą połowę wystawił zupełnie inną jedenastkę, ale gospodarze wciąż przeważali. W 54. minucie, w zamieszaniu po rzucie rożnym najbardziej przytomnie zachował się Veljko Nikitović i podwyższył na 4:1.

Półgodzinną szansę otrzymał Nildo. Powracający po kontuzji Brazylijczyk miał przebłyski niezłej gry, ale widać brak ogrania. Wyraźnie przeszkadza mu również nadwaga. Z kolei poczynania ofensywne Znicza ożywił Adrian Kasztelan, mimo to Jakub Wierzchowski zachował czyste konto.

- Skuteczność jest na razie 50-procentowa, ale to i tak lepiej, niż było poprzednio. Mecze odbywają się w temperaturach podwyższonych i to jest problem, w przerwie pojawiły się bóle głowy u piłkarzy. Akurat złożyło się, że gramy co trzy dni, ale kto mógł przewidzieć, że będą takie upały? - zauważa trener Jabłoński.

Górnik Łęczna - Znicz Pruszków 4:1 (3:1)

0:1 - Bylak 4'

1:1 - Sołdecki 8'

2:1 - Magdziński 28'

3:1 - Niżnik (k.) 34'

4:1 - Nikitović 54'

Składy:

Górnik Łęczna: Giertl (46' Wierzchowski) - Żukowski, Bartkowiak (46' Magdoń), Wallace (46' Stefaniuk), Ninkov (46' Bożkow) - Renusz (46' Zuber), Zagurskas (46' Miloseski), Sołdecki (46' Bartoszewicz), Niżnik (46' Nikitović) - Paluchowski (46' Nazaruk), Magdziński (60' Nildo).

Znicz Pruszków: Błażejczyk (46' Czarnecki) - Tomczyk (46' Kucharski), Kowalski (46' Cegliński), Jędrzejczyk (68' Jędrych), Zaborowski - Januszewski (47' Kasztelan), Osoliński, Herman (46' Rembiejewski), Bylak (46' Zawodnik testowany) - Feliksiak (57' Biernacki), Tatara (46' Rackiewicz).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 300.

Źródło artykułu:

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!