Dopiero później będą mieć wolne i będzie czas na odpoczynek. Podopieczni Grzegorza Kowalskiego na brak zajęć nie narzekają. Jest sporo ruchu i wysiłku, a treningi są bardzo urozmaicone. Zawodnicy czują już zmęczenie, ale przysłowiowa piłkarska świeżość ma przyjść z początkiem ligi, a dokładniej w ostatni dzień lipca, kiedy to MKS zagra na wyjeździe z Ruchem Radzionków.
- W ciągu każdego dnia podczas obozu pracujemy bardzo solidnie. Wstajemy w dosyć szybkim tempie. Zaraz po śniadaniu mamy pierwszy trening. Po obiedzie kolejne zajęcia. Na pewno obciążenie jest bardzo mocne, jak to na obozie. Każdy z nas przykłada się do zajęć - komentuje Maciej Wilusz.
Obrońca, który w ostatnim czasie grał w Sparcie Rotterdam i SC Heerenveen, jest bliski przejścia do MKS-u.
- Praktycznie jesteśmy dogadani. Do pełni szczęścia pozostały już tylko formalności - dodaje piłkarz.
Indywidualny trening w postaci biegania odbywają Grzegorz Skwara i Rafał Wodniok. Ten pierwszy czuje ból w mięśniu uda. Wodniok z kolei ma problem z kolanem. Z zajęć zwolniony został Patryk Jędrzejowski (sprawy rodzinne).