Z pierwszego meczu rozegranego przed tygodniem na Litwie wiślacy przywieźli dwubramkową zaliczkę po golach Pawła i Piotra Brożków. - Nie istnieje w piłce coś takiego, jak zwycięstwo odniesione najmniejszym nakładem sił. Każdy mecz jest inny i każdy trzeba wygrać. Pierwszym meczem zrobiliśmy krok w stronę awansu i teraz trzeba to udokumentować - przestrzega szkoleniowiec Białej Gwiazdy.
Przez pewien moment wyglądało na to, że Kasperczak będzie miał ogromne problemy z zestawieniem linii obrony. Choroba dopadła stopera Mateusza Kowalskiego, a pozyskany z NK Karlovac Gordan Bunoza nie został zgłoszony do gry na tym etapie eliminacji. Wychowanek Białej Gwiazdy poczuł się już jednak lepiej i w środę wziął udział w treningu. - Kowalski zachorował na anginę, podobnie jak na Litwie Łobodziński. Już czuje się lepiej i liczymy, że wystąpi w czwartek. Wygląda na to, że wszyscy są do mojej dyspozycji i kadra będzie ta sama, co na Litwie. Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądała "11". Cieszy mnie to, że wszyscy wracają do zdrowia - mówi opiekun wicemistrzów Polski.
Kasperczak nie ukrywa, że jego sztab nie poświęcił wiele pracy na analizę gry litewskiego przeciwnika, ale to, z czym wiślacy zdążyli się zapoznać, potwierdziło się na boisku. Trener Wisły zapewnił jednak, że ewentualny przeciwnik w 3. rundzie - Portadown FC lub Karabach Agdam - będzie lepiej rozpracowany: - W sumie to, co wiedzieliśmy, znalazło potwierdzenie w meczu. Nie mieliśmy jednak takich informacji, jak będziemy mieć po meczu Karabach - Portadown FC. Mieliśmy informacje ustne i pisemne, które zrobił Rysiu Czerwiec na jednym z ligowych spotkań Szawle. Przed 3. rundą będziemy mieć lepszą informację na temat rywala.
Rewanżowe spotkanie 2. rundy eliminacji Ligi Europejskiej pomiędzy Wisłą, a FK Szawle odbędzie się w czwartek o godzinie 20:00 na stadionie krakowskiego Hutnika.