Niedosyt i nadzieja w Chorzowie
Po dwóch remisach z maltańską Vallettą FC piłkarze Ruchu czują duży niedosyt. Jednak chorzowianie pocieszają się faktem, że udało im się zrealizować nadrzędny cel: awans do kolejnej rundy europejskich pucharów.Męczarnia. Tak w skrócie można podsumować rewanżowy mecz Ruchu z maltańską Vallettą w drugiej rundzie eliminacji do LE. Mimo że podopieczni Waldemara Fornalika przez większą część gry kontrolowali przebieg pojedynku, to jednak kibice po bezbramkowym remisie opuszczali Cichą zawiedzeni. - My również czujemy niedosyt. W mojej opinii w dwumeczu byliśmy zespołem lepszym i powinniśmy obydwa spotkania rozstrzygnąć na swoją korzyść. Nie tak sobie wyobrażaliśmy rewanżowy pojedynek - smucił się prawy obrońca Niebieskich, Krzysztof Nykiel, który był zaskoczony faktem, iż końcówkę meczu określano jako nerwową. - Nie spodziewałem się, że tak będą wyglądały ostatnie minuty. Ale nie róbmy z tego wielkiej sprawy. W końcówce goście oddali dwa strzały - dodał. - Zagraliśmy na sto procent tego, na co nas aktualnie stać. A to, że nie zawsze wszystko nam wychodziło, to inna sprawa. Przyjezdni zbyt wielu sytuacji bramkowych sobie nie stworzyli. To my prowadziliśmy grę, ale w końcówce mogło być dla nas nieciekawie - uzupełnił stoper chorzowian, Maciej Sadlok.
Po wyeliminowaniu Szachtiora Karaganda, a następnie Valletty FC kolejnym rywalem Ruchu będzie Austria Wiedeń, czyli przeciwnik z dużo wyższej półki.- Niech się kibice nie boją. Kompromitacji nie będzie. Na pewno poprzeczkę zawiesimy rywalom wyżej i zagramy lepiej niż z zawodnikami z Malty. Niech kibice w nas wierzą - przekonywał kapitan Niebieskich, Michał Pulkowski. - Ciężko na gorąco powiedzieć, co prezentuje ten rywal. Nie jest to zespół, który jest przez nas na bieżąco śledzony. Czas na analizę na pewno przyjdzie - dodał Nykiel.
Przypomnijmy, że pierwszy mecz z Austrią Wiedeń odbędzie się 29 lipca o godzinie 18:30, najprawdopodobniej na Stadionie Ludowym w Sosnowcu.
-
gagatek Zgłoś komentarz
czymś zbija kapitał, ale ja mam poczucie "wtopy" ) . I ja właśnie odczuwam NIEDOSYT. Tyle, że ja amatorsko piszę sobie komentarzyki, nie mam milionowego kontraktu , a mój pracodawca nie żąda za mnie milionów. Gdyby tak było czułbym się "odrobinę" gorzej... -
ryłko Zgłoś komentarz
elana: a co Ty masz do Sadloka? Ruch nie stracił gola, w defensywie zagrał dobrze, więc??? Może pomyliłeś go z Sobiechem? -
niebieski Zgłoś komentarz
powinien z nimi wygrać -
gagatek Zgłoś komentarz
podejście do wykonywanej pracy mocno swobodne widzę... Żenada, kompromitacja, upokorzenie, z mocnym postanowieniem poprawy - taką reakcje to można by zrozumieć, ale niedosyt to trochę za mało chyba ... A hasło nie róbmy tragedii, nie było przecież tak źle słyszę co roku i co roku coraz większe ogórki nas ogrywają, a wile tych ogórków już nie zostało... Tyle, że te ogórki są amatorami, a nasze gwiazdy wycenia się na, lub płaci im olbrzymie kwoty... -
elana Zgłoś komentarz
jak ja widzę gre Sadloka lub chociaż styl jego wypowiedzi to aż łzy mi sie cisną do oczu ze śmiechu oczywiście:P:P:P "gwiazda" hahahaha