Piłkarze Stali Stalowa Wola rozegrali kolejną grę sparingową. Stalowcy w Stalowej Woli przegrali z tarnowską Unią 1:2. Szkoleniowiec zielono-czarnych Sławomir Adamus w tym pojedynku sprawdzał kilku graczy. Po 45. minut grali dwaj testowani bramkarz. Po meczu trener zdecydował o wyborze golkipera. - Zostaje z nami Dydo. Praktycznie jesteśmy z nim już dogadani - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Adamus. Z zawodników z pola grali Tomasz Tomasik ze Stali Rzeszów, Marcin Pilecki z KS-u Zaczernie, Roman Bobak z Siarki Tarnobrzeg, ale żaden z nich nie przekonał opiekuna zielono-czarnych. Ze Stalą praktycznie porozumieli się Michał Kachniarz i Krystian Getinger. W Stalowej Woli grać będzie także Kamil Gęśla. - W przyszłym tygodniu będziemy podpisywać z nimi umowy - dodał Adamus.
Zespół Stali Rzeszów dokonał trzech kolejnych wzmocnień. Roczne kontrakty z drużyną ze stolicy Podkarpacia podpisał były obrońca Stali Stalowa Wola Jacek Maciorowski, pomocnik KS Zaczernie Krzysztof Weres i Serb Adreja Prokić. W sobotę Stal zagrała także mecz kontrolny z Karpatami Krosno. Rzeszowianie wygrali z Karpatami 3:2. Gole zdobyli Wojciech Fabianowski, Konrad Maca i Ireneusz Gryboś.
OKS Olsztyn w sobotę rozegrał mecz sparingowy z Płomieniem Ełk. Olsztynianie wygrali z czwartoligowcem 3:0. Dwie bramki dla olsztynian zdobył Bogdan Miłkowski, jedno trafienie dołożył Krzysztof Filipek. Trener OKS-u w tym pojedynku testował mogący grać zarówno w obronie jak i pomocy Ormianin Sewak Safarjan grający ostatnio w Mazurze Ełk oraz Jakub Nowakowski z Tęczy Biskupiec. W dalszym ciągu sprawdzany jest Dominik Kuna z Vęgorii Węgorzewo.
Trzech drugoligowców w sobotę rozegrało swoje mecze w ramach Pucharu Polski. Pelikan Łowicz przegrał w Sosnowcu z miejscowym Zagłębiem 1:0. W drugim spotkaniu spotkały się dwa zespoły z grupy wschodniej II ligi. W Otwocku doszło do konfrontacji pomiędzy miejscowym Startem i Okocimskim Brzesko. Tutaj również górą byli gospodarza, którzy wygrali 1:0. Ekipa z Brzeska miała szansę na doprowadzenie do dogrywki, ale w doliczonym czasie gry Piotr Darmochwał nie wykorzystał jedenastki.