Trener Karabachu, Gurban Gurbanow zaprezentował swoim podopiecznym seans z kilkoma występami z ubiegłego sezonu oraz przede wszystkim dwumeczu z FK Szawle. Jakie wnioski nasunęły się Azerom po obejrzeniu materiału filmowego? - To potwierdziło tylko to, że zagramy z naprawdę silnym rywalem. Wisła dobrze panuje nad piłką, rzadko ją traci i cały czas atakuje. Nie odstają również pod względem fizycznym - mówi Imamaliew.
W drodze do starcia z Wisłą piłkarze z Agdam bez problemu poradzili sobie z Metalurgiem Skopje i Portadown FC. - Drużyny z Irlandii i Macedonii jeszcze są za Polakami. Jesteśmy w trzeciej fazie, więc poziom rywala również jest wyższy - tłumaczy Azer.
Imamaliew to wielokrotny reprezentant Azerbejdżanu, który pamięta pojedynki z biało-czerwonymi w eliminacjach do EURO 2008: - Zapamiętałem zwłaszcza Żurawskiego. To bardzo dobry piłkarz. Przeciwko takim zawsze ciężko się gra, ale Karabach jest przygotowany. Na pytanie azerskiego dziennikarza, czy dałby się sprowokować Polakom przypominaniem reprezentacyjnych klęsk, odpadł: - Nie będę przykładał wagi do tego. Nie reaguję na prowokacje. Będę chciał udowodnić na boisku naszą wartość.
Trener Gurbanow przyznał otwarcie, że byłby usatysfakcjonowany, gdyby jego zespół na Suchych Stawach poniósł nawet minimalną porażkę. Takie same odczucia ma Imamaliew: - Będę zadowolony z remisu 1:1, ale nawet jeśli przegralibyśmy 1:2, 2:3, to nie byłoby to złe w kontekście rewanżu u nas. Jedną czy dwie bramki da się odrobić.
- Chcielibyśmy powtórzyć ubiegłoroczny rezultat i awansować do play-off, ale chcemy też czegoś więcej. Chcemy awansować do fazy grupowej i zrobimy wszystko, co jest zależne od nas, by dostać się tam - kończy 29-letni pomocnik Karabachu Agdam.