Rafał Ulatowski: Nie chcemy otwartej wojny z PZPN

Ekstraklasa SA nie przychyliła się do wniosku Cracovii w sprawie przesunięcia w czasie spotkań 1. i 2. kolejki ligowej, w których Pasy zmierzą się odpowiednio z Legią Warszawa i Śląskiem Wrocław.

Krakowski klub zwrócił się do spółki zarządzającej rozgrywkami z prośbą o dokonanie zmian w kalendarzu ekstraklasy ze względu na to, że czterech piłkarzy Cracovii w ciągu 5 dni czekać może maraton 3 spotkań.

Mecze reprezentacji, na które udadzą się Krzysztof Janus, Piotr Polczak, Marek Wasiluk (kadra U23) oraz Aleksandr Suworow (reprezentacja Mołdawii), rozegrane zostaną 11 sierpnia. Dwa dni później, czyli 13 sierpnia Pasy zagrają mecz 2. kolejki ze Śląskiem Wrocław i wreszcie 16 sierpnia czeka ich zaległy pojedynek 1. kolejki z Legią Warszawa. Mecz z Wojskowymi zaplanowany był na 7 sierpnia, ale kiedy polska liga będzie witać nowy sezon, Legia zaplanowała sobie grę towarzyską z Arsenalem Londyn w ramach świętowania oddania do użytku nowego stadionu. W związku z tym mecz Legia - Cracovia został przesunięty na poniedziałek, 16 sierpnia.

Trenerowi Cracovii, Rafałowi Ulatowskiego w niesmak jest zwłaszcza to, że trzech jego podstawowych obrońców powołanych jest na towarzyski mecz kadry U23 z Irlandią Północną w Coleraine. - Są dwa wyjścia. Pierwsze takie, jeśli zawodnicy zagrają w meczach kadr, to nie wystawię ich. Nie mają przecież czasu na regenerację. Nie grają w Myślenicach, a w Irlandii Północnej. Nie jestem pewien czy wrócą na 17:45 do Krakowa, czyli na czas, o którym mówią przepisy - denerwuje się "Ula", który nie wierzy w zapewnienia opiekuna reprezentacji Stefana Majewskiego o tym, że zawodnicy wrócą do klubu 24 godziny przed meczem ze Śląskiem: - W czwartek o 17:45 muszą być w klubie. Jeśli się to uda, to szacunek... Jak znam życie, to jednak nie jest to na pewno samolot wyczarterowany. Przecież nawet z reprezentacją Leo Beenhakkera (Ulatowski był asystentem Holendra - przyp. red.) do Belfastu nie lecieliśmy czarterem.

- Tu jest problem z podróżowaniem. Z doświadczenia wiem, że w podróży traci się najwięcej sił. Nie ma regeneracji - dodaje dyrektor sportowy pasów, Tomasz Rząsa. Ulatowski zdradza, że próbował wpłynąć na decyzje Majewskiego, ale ten nie zamierza zmieniać zdania: - To jest selekcjoner i on decyduje. Rozmawialiśmy już, przedstawiłem mu swoje racje. Czy on to zaakceptuje?. Trener Pasów zwraca też uwagę na wiek powołanych przez "Doktora" piłkarzy: - Janus rocznik 86... Polczak rocznik 86... Tylko Wasiluk rocznik 87, a kadra do lat 23..

Co więc jeśli Janus, Polczak i Wasiluk zagrają w meczu z Irlandczykami? - Jestem przygotowany na grę innych zawodników. Mam wariant awaryjny. Jeżeli jednak rozmawiamy z Ekstraklasą SA, to stanowisko jest takie, że możemy ich nie puścić na mecz. Kto decyduje o ukaraniu klubu lub zawodników? PZPN czy Ekstraklasa SA? Ekstraklasa SA twierdzi też, że to nie jest oficjalny mecz reprezentacyjny. Nie powiem jednak teraz, że ich nie puszczę, bo będzie otwarty konflikt z PZPN, którego nie chcemy - puentuje opiekun Cracovii.

Komentarze (0)