Hasło to ma podwójny wymiar. Z jednej strony w momencie przylotu Białej Gwiazdy temperatura w stolicy Azerbejdżanu wynosiła ok. 35 stopni Celsjusza. Z drugiej, Azerowie mocno przeżywają spotkanie Karabachu z wicemistrzami Polski. Podopieczni Gurbana Gurbanowa jako pierwsi w historii kraju mają realne szanse na wyeliminowanie polskiego zespołu z rozgrywek europejskich. Lokalne media przypominają azersko-polskie pojedynki w pucharach i eliminacjach mistrzostw świata i Europy. - Z mówieniem o przełamaniu kompleksu Polski poczekajmy, aż ich wyeliminujemy - apeluje pomocnik Karabachu, Emin Imamaliew. Gospodarze podchodzą do rewanżowego spotkania bardzo spokojnie. Ciężko u nich o hurraoptymizm. Raczej zewsząd słychać pochwały dla krakowian. - Mimo naszego zwycięstwa, to Wisła nadal jest faworytem - powtarzają piłkarze trzeciej drużyny ligi azerskiej.
Z kolei wiślacy zapewniają, że przyjechali do Baku zmazać plamę z Suchych Stawów i awansować do play-off eliminacji Ligi Europejskiej. - To nie jest mój pierwszy raz w Azerbejdżanie. Jako piłkarz grałem tu w latach '60., a kilka lat temu byłem obserwatorem na meczu reprezentacji Polski. Teraz przyjechałem zakwalifikować się do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europejskiej - mówił w czasie oficjalnej konferencji prasowej trener Henryk Kasperczak.
Doświadczony opiekun Białej Gwiazdy w czwartym kolejnym meczu będzie musiał dokonać następnych roszad w składzie. Kontuzjowani są Cleber i Łukasz Garguła, a za kartki pauzuje Gordan Bunoza. W związku z tym w środku obrony wystąpi Junior Diaz. Sam szkoleniowiec przyznał, że po raz pierwszy w tym sezonie od 1. minuty szansę gry otrzyma Patryk Małecki.
Wiele kontrowersji - choć przy Reymonta oficjalnie nie zajmują stanowiska w tej sprawie - wywołuje obsada sędziowska czwartkowego pojedynku na stadionie im. Tofika Bachramowa. Do prowadzenia tego spotkania UEFA wyznaczyła bowiem arbitrów z Turcji: Bulenta Yildirima jako głównego oraz Mustafę Emre Eyisoy'a i Cem Satman jako jego asystentów. Obsada jest kontrowersyjna, ponieważ sędziowie są rodakami właściciela i prezesa Karabachu, Abdulbariego Goozala.
Wiślacy muszą odrobić straty sprzed tygodnia i awansować do fazy play-off. W innym wypadku drużyna zbudowana w lecie przez Bogdana Basałaja, Jakuba Jarosza i przede wszystkim Zdzisława Kapkę może stracić rację bytu. Kadra pierwszego zespołu powiększona w ostatnich tygodniach o ośmiu nowych piłkarzy ściągniętych do klubu, by stworzyć drużynę na miarę fazy grupowej Ligi Europejskiej, w razie braku wpływów z gry w europejskich pucharach może stać się dla budżetu krakowian obciążeniem nie do udźwignięcia.
***
Karabach Agdam - Wisła Kraków / czw. 5.08.2010 godz. 18:00
Pierwszy mecz: 1:0
Przewidywane składy:
Karabach Agdam: Walijew - Miedwiediew, R.F. Sadygow, Teli, Agolli - Ismailow, R.A. Sadygow, Abasow, Imamaliew, Adamia - Nadirow.
Wisła Kraków: Jovanić - Czikosz, Kowalski, Diaz, Piotr Brożek - Małecki, Sobolewski, Jirsak, Paljić - Paweł Brożek, Żurawski.
Sędzia: Bulent Yildrim (Turcja).