Lech po losowaniu: Dobry rywal w zasięgu Kolejorza

Lech Poznań w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej zmierzy się z Dnipro Dniepropetrowsk. Teoretycznie jest to najsłabszy rywal na jakiego Kolejorz mógł trafić, ale lechitów czeka ciężka przeprawa, bowiem Ukraińcy znakomicie rozpoczęli bieżący sezon.

Przed losowaniem Jacek Zieliński mówił, że fajnie byłoby zagrać z Juventusem Turyn lub AEK Ateny. - Zagrać z Juventusem to czysta przyjemność - stwierdził trener Kolejorza. Ostatecznie poznaniacy trafili na Dnipro Dniepropetrowsk. Zespół ten znakomicie rozpoczął ligę ukraińską i po czterech kolejkach jest jej liderem z kompletem punktów oraz robiącym wrażenie bilansem bramek 11:1.

- Jest to klasowy rywal - mówi Zieliński. - Teraz już nie ma słabych zespołów, więc trzeba będzie walczyć z dobrą drużyną, która jest liderem ligi ukraińskiej po czterech kolejkach. Zdaniem Ivana Djurdjevicia Lech nie stoi na straconej pozycji. - Jest to zespół w naszym zasięgu. Dla nas to ostatnia okazja, aby zdobyć coś w europejskich pucharach. Możemy również odbudować zaufanie kibiców. Chcemy znów prezentować nasz poziom i wrócić na właściwe tory - uważa obrońca Kolejorza.

Lechici pogodzili się już z odpadnięciem z eliminacji Ligi Mistrzów i teraz skupiają się na grze w ekstraklasie. - Nie ma już co myśleć o meczu ze Spartą. Wiemy, że przegraliśmy i zostaliśmy wyeliminowani, ale trzeba iść dalej. Przed nami dwa mecze ligowe, potem Liga Europejska i mamy nadzieję, że wreszcie pójdziemy do przodu - zakończył Djurdjević.

Pierwszy mecz na wyjeździe rozegrany zostanie 19 sierpnia, a rewanż tydzień później.

Komentarze (0)