Kapitalny doping i atmosfera na meczu w Szczecinie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski rozegrała w Szczecinie towarzyskie spotkanie z Kamerunem. Wielu ekspertów zastanawiało się, dlaczego mecz rozgrywany jest na takim zabytkowym stadionie. Faktycznie historyczny, legendarny obiekt przysporzył w środowy wieczór szczecińskim kibicom wiele problemów. Trzeba jednak oddać, że doping podczas spotkania, w którym reprezentacja grała żenująco słabo był fantastyczny.

W tym artykule dowiesz się o:

Stadion miejski w Szczecinie ma pojemność 18 tysięcy. Obiekt podzielony jest na trzy strefy, a każda ma tylko jedną bramę. Jak łatwo się domyślić środowy mecz przyciągnął tłumy na Twardowskiego, a to spowodowało olbrzymie kolejki. - Współczuję kobietom i ludziom, którzy przyszli z dziećmi - mówił w ogromnym ścisku jeden z kibiców. - Tu jest większy tłum niż w Warszawie pod krzyżem - żartował inny. Fani czekali przez 40 minut cierpliwie na swoją kolej, by wejść na obiekt im. Floriana Krygiera. Jednak ścisk i temperatura spowodowała, że w pewnym momencie brama upadła pod naporem tłumu. Warto dodać, iż ostatni kibice wchodzili na stadion długo po pierwszym gwizdku sędziego.

Na wejście piłkarzy na murawę i podczas hymnu Polski stadion, na którym, na co dzień gra Pogoń zamienił się w jedną, długą biało-czerwoną flagę. Fani kilkakrotnie robili meksykańską falę. Ludzie zwyczajnie cieszyli się i bawili tym meczem.

Wśród kibiców, którzy zgromadzili się na stadionie w Szczecinie znaleźli się fani z innych miast m.in. z Łęcznej, z Nowej Huty, ze Świnoujścia, z Zielonej Góry, z Sandomierza, czy chociażby z Tarnobrzegu. Na meczu nie zabrakło także kibiców z Kamerunu, którzy odziani byli w swoje narodowe flagi, śpiewali afrykańskie pieśni i tańczyli.

Doping kibiców zgromadzonych na Twardowskiego był nieustanny i głośny przez 90 minut. - Chciałbym podziękować kibicom za doping, bo pomimo naszej nie najlepszej postawy i niekorzystnego rezultatu oni praktycznie przez całe 90 minut nas dopingowali - mówił po meczu Łukasz Fabiański.

Wśród repertuaru kibiców nie zabrakło także okrzyków w stronę włodarzy miasta, by ci wybudowali wreszcie nowoczesny piłkarski obiekt. - Krzystek! Co? Posłuchaj! Nowy stadion dla Szczecina - śpiewali w stronę prezydenta Szczecina fani. Nic dziwnego, że kibice Pogoni domagają się nowego obiektu. Mimo modernizacji obecnego, czyli wybudowania trybuny VIP i nowych szatni wraz z tunelem oraz postawienia nowego zegara stadion w Szczecinie jest przestarzały i nie spełnia wszelkich norm. Ponadto włodarze miasta, w którym jest tak wielki głód dobrego futbolu, a kibice zachowują się na meczach bez zarzutu powinni zwyczajnie zadbać o nich.

Trzeba pamiętać, że mecz z Kamerunem rozgrywany był w Szczecinie niejako w ramach nagrody dla kibiców Pogoni, za to, iż ci podczas finału Pucharu Polski zachowywali się bardzo dobrze. W Bydgoszczy nie było wyzwisk, doping był kulturalny, a fani Portowców nie wbiegli na boisko, nie było żadnych bijatyk i szarpanin.

Kibice zgromadzeni na meczu zachowali się także bardzo kulturalnie w stosunku do gości z Afryki. Podczas hymnu Kamerunu bite były brawa. Samuel Eto'o schodząc z boiska dostał gromkie owacje na stojąco, a fani skandowali jego imię. - Atmosfera na stadionie była fantastyczna, Dziękuję kibicom za ciepłe przyjęcie - mówił po meczu zawodnik Interu Mediolan.

Oby w Szczecinie prędko powstał stadion, na którym będzie można rozgrywać mecze o najwyższą stawkę, bo kibicom Pogoni Szczecin i temu miastu zwyczajnie się to należy. Gdyby reprezentacja Polski grała chociaż w połowie tak dobrze, jak kibicują jej fani, to dziś cieszylibyśmy się ze zwycięstwa nad Kamerunem.

Źródło artykułu: