Debiuty Ulatowskiego z odrobiną grozy

2 października z okazji otwarcia nowego stadionu Cracovii, przy Kałuży 1 wystawiona zostanie opera pt. "Straszny dwór". Jeśli jednak ufać prawu serii, kibice Pasów przedsmak tego mogą mieć już w piątek 13. (!), kiedy Rafał Ulatowski w meczu ze Śląskiem Wrocław zadebiutuje w roli opiekuna Cracovii.

37-letni Ulatowski do tej pory samodzielnie pracował w dwóch polskich klubach - Zagłębiu Lubin i GKS-ie Bełchatów. Debiut na ławce trenerskiej tych drużyn pamięta bardzo dobrze. "Miedziowych" objął 22 października po tym, jak zdymisjonowany został Czesław Michniewicz. Pięć dni później prowadził ówczesnego mistrza Polski w spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. - Graliśmy z czerwoną latarnią ligi, Zagłębiem Sosnowiec. Objęliśmy prowadzenie 1:0, ale Zagłębie szybko wyrównało. Później nie mogliśmy strzelić gola. Dopiero w doliczonym czasie gry Michał Stasiak zdecydował się na strzał rozpaczy z dystansu. Piłka od poprzeczki wpadła do bramki - wspomina Ulatowski, który trenerem lubinian miał być tylko tymczasowo, ale pozostał na stanowisku do końca sezonu: - Miałem odejść po tym meczu, ale chłopcy dali mi wiarę w to, żebym został z drużyną.

Z kolei jako szkoleniowiec GKS-u Ulatowski zadebiutował 1 marca 2009 roku. Przeciwnikiem Brunatnych był wówczas poznański Lech, a losy spotkania znowu rozstrzygnęły się w ostatnich sekundach spotkania. - Robert Lewandowski strzelił nam gola od słupka w ostatnich minutach meczu. Przegraliśmy 2:3. W debiucie raz więc wygrałem, a raz przegrałem dzięki bramce w doliczonym czasie gry, ale zawsze było ciekawe.

- Chciałbym przede wszystkim, żeby debiut w Cracovii był z happy endem. Mogą być duże emocje, ale szczęśliwie dla nas zakończone - mówi Ulatowski. Bez względu jednak na to, jakim wynikiem zakończy się piątkowy mecz ze Śląskiem, Ulatowski liczy na rozmowę z opiekunem wrocławian, Ryszardem Tarasiewiczem. - Ja bardzo lubię pomeczowe spotkania z nim. To jeden z nielicznych trenerów w Polsce, z którym można po meczu - bezwzględnie na wynik - porozmawiać o spotkaniu. Inni trenerzy w ferworze walki podają rękę i koniec. Z Rysiem można podyskutować - tłumaczy trener Pasów.

Za kilka tygodni Ulatowskiego czeka kolejny debiut. Tym razem chodzi o pierwszy mecz na nowym stadionie przy ul. Kałuży 1. 25 września przeciwnikiem Cracovii będzie Arka Gdynia. - Tak szczęśliwie wynająłem mieszkanie, że codziennie jestem na Błoniach. Jakie wrażenia? Europa. Napis "Cracovia" na elewacji jest wieczorami podświetlony na biało. Jest pięknie i marzę, żeby w końcu tam pracować - kończy opiekun krakowian.

Komentarze (0)