Trwa niemoc Kolejorza - relacja z meczu Lech Poznań - Arka Gdynia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trwa niemoc Lecha Poznań. Kolejorz zanotował drugi remis z rzędu i po raz kolejny nie trafił do siatki rywala. Gra podopiecznych Jacka Zielińskiego była bardzo słaba i podział punktów jest rezultatem krzywdzących gości, którzy stworzyli sobie więcej sytuacji do zdobycia bramki.

W tym artykule dowiesz się o:

Jacek Zieliński postanowił wstrząsnąć drużyną i dokonał kilku zmian kadrowych. W obronie Bartosza Bosackiego ostatecznie zastąpił Ivan Djurdjević, a Grzegorza Wojtkowiaka zgodnie z przypuszczeniami Marcin Kikut. Do gry po kontuzji wrócił Tomasz Bandrowski, ale do największych roszad doszło w formacji ofensywnej. Na ławce rezerwowych zasiedli Siergiej Kriwiec i Artur Wichniarek, a ich miejsce zajęli Joel Tshibamba oraz Artjoms Rudnevs. W bramce mimo błędu popełnionego w meczu z Widzewem Łódź znów stanął Jasmin Burić. - Mamy dwóch równorzędnych bramkarzy. Jesienią i wiosną Jasmin bronił dobrze i wypadł z bramki tylko przez kontuzję. Nadeszła chwila, żeby na niego postawić i taka była moja decyzja. Nie uważam, że zmiana bramkarza miała wpływ na wynik meczu z Widzewem - mówił jeszcze przed meczem trener Kolejorza. W ekipie gości doszło tylko do jednej zmiany w porównaniu do pojedynku z Wisłą Kraków. W ataku zamiast Tadasa Labukasa pojawił się Joseph Mawaye.

Kameruńczyk już w pierwszych sekundach meczu mógł znaleźć się w dobrej sytuacji po błędzie Manuela Arboledy, ale niebezpieczeństwa zażegnał dobrym wyjściem z bramki Jasmin Burić. w 12. minucie po serii kiksów po rzucie rożnym w wykonaniu Lecha strzał Semira Stilicia nie trafił w światło bramki. Swojej szansy z rzutu wolnego szukał Seweryn Gancarczyk, ale z 30. metrów uderzył niecelnie.

W 23. minucie po błędzie jednego z obrońców w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Sławomir Peszko, ale posłał piłkę obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później, gdyby Tshibamba lepiej dostawił nogę mogłoby być 1:0. Lech usilnie dążył do zdobycia bramki. W 26. minucie sędzia Sebastian Jarzębak podjął kontrowersyjną decyzję nie dyktując rzutu karnego po starciu Rudnevsa z Marciano Brumą.

Gra Lecha mimo zmian w składzie nie wyglądała najlepiej. Jakby problemów było mało, to jeszcze przed przerwą z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Gancarczyk. Zanim obie drużyny zeszły do szatni na piętnastominutowy odpoczynek, lechici zebrali wreszcie porcję braw, gdy wymienili sporo podań przemieszczając się w pole karne przeciwnika. Niebezpieczeństwu w ostatniej chwili zdołali jednak zapobiec obrońcy Arki.

Po przerwie najpierw niecelnie strzelał Stilić, a niedługo potem strachu najedli się gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bliski pokonania własnego bramkarza był jeden z piłkarzy Lecha, ale ostatecznie skończyło się tylko na rzucie rożnym. Widząc nieporadność swojej drużyny Jacek Zieliński zdecydował się na głęboką ofensywę. Najpierw wpuścił Wichniarka za Tshibambę, a potem Kriwca za Bandrowskiego. W 73. minucie niecelnie z rzutu wolnego uderzał Stilić.

W 81. minucie Lech powinien objąć prowadzenie. Kriwiec dobrze wyłożył piłkę Rudnevsowi, a ten posłał ją tuż nad bramką. Chwilę wcześniej dobrą sytuację mieli gdynianie, ale strzał głową Macieja Szmatiuka obronił Burić. Dość niespodziewanie w ostatnich minutach to Arka miała lepsze sytuacje do zdobycia gola. Najpierw sytuacji sam na sam z Buriciem nie wykorzystał Labukas, a chwilę potem golkiper Kolejorza znów musiał wykazać się umiejętnościami po uderzeniu Denisa Glaviny.

Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co wśród poznańskiej publiczności wywołało przeraźliwe gwizdy. "Chcemy wyników - skandowali fani Kolejorza. Wśród grupy kibiców Arki, która przez cały mecz świetnie wspierała swoich ulubieńców nastroje były o wiele lepsze. Dla Lecha to już szósty mecz bez zwycięstwa i kolejny bez gola. W tym sezonie lechici zdobyli tylko dwie bramki.

Lech Poznań - Arka Gdynia 0:0

Składy:

Lech Poznań: Burić - Kikut, Djurdjević, Arboleda, Gancarczyk, (40' Luis Henriquez), Peszko, Injac, Bandrowski (71' Kriwiec), Stilić, Rudnevs, Tshibamba (58' Wichniarek).

Arka Gdynia: Witkowski - Bruma, Szmatiuk, Płotka, Noll, Bożok, Zawistowski, Budziński, F.Burkhadrdt (82' Labukas), Glavina, Mawaye (65' Ivanovski).

Żółte kartki: Glavina, F.Burkhardt (Arka).

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Widzów: 13 700.

Ocena Lecha Poznań: 2. Bardzo słabe spotkanie lechitów, których stać było tylko na pojedyncze zrywy. Podopieczni Jacka Zielińskiego znów nie potrafili przeprowadzić większej liczby składnych akcji, co przełożyło się na brak sytuacji strzeleckich. TO już kolejny mecz w tym sezonie, w którym Lech nie zdobywa bramki.

Ocena Arki Gdynia: 4. Drużyna Dariusza Pasieki przyjechała do Poznania z założeniem wywalczenia kompletu punktów i rzeczywiście nie zamierzała murować bramki. Gdynianie zagrali bez kompleksów i stworzyli więcej sytuacji od Lecha.

Źródło artykułu: