Śmiertelne choroby piłkarzy Fiorentiny lat 70-tych: klątwa czy skutek dopingu?

Sześciu zawodników występujących w sezonie 1975/6 w barwach Fiorentiny zmarło na nieuleczalne choroby lub atak serca. Kolejnym, który śmiertelnie zachorował jest Giancarlo Galdiolo, człowiek 62-letni z taką samą sylwetką jak podczas lat kariery.

W tym artykule dowiesz się o:

U Galdiolo wykryto stwardnienie zanikowe boczne (SLA), chorobę Gehriga. Ten ostatni to amerykański bejsbolista, u którego jako pierwszego w 1941 roku zdiagnozowano to schorzenie. Najbardziej znanym przypadkiem chorego na SLA jest Stefano Borgonovo, który grał we Fiorentinie w późniejszych latach, a na rzecz którego prowadzone są akcje w środowisku piłkarskim.

Na SLA w 1973 r. umarł Armando Segato. W ubiegłym roku odszedł były bramkarz Massimo Mattolini: od 30 lat cierpiał na niewydolność nerek. W 2003 roku zawał serca zakończył życie Nello Saltuttiego, potem nowotwór migdałka zabrał stopera Ugo Ferrante. Inny boczny obrońca, Giuseppe Longoni zmarł w wyniku waskulopatii. W 2007 r. pożegnano Adriano Lombardo. Jako pierwszy z ekipy 1975/6 odszedł w 1987 r. Bruno Beatrice, pokonany przez białaczkę. Są też wygrani: Giancarlo De Sisti, mistrz świata z 1982 roku Giancarlo Antognoni i Domenico Caso, który zwyciężył raka wątroby.

Do żadnych konkretnych wniosków nie doprowadziły trzy śledztwa sądowe w sprawie śmierci piłkarzy Fiorentiny. Okazuje się jednak, że wszyscy zażywali w sporych dawkach popularne wtedy micoren i cortex, leki na układ oddechowy oraz mięśniowy. Nie wiadomo kto zabrał całą dokumentację medyczną zawodników z lat 70-tych. Natomiast badania nad SLA, chorobą powodującą zanik mięśni, mówią o 24 razy większym prawdopodobieństwie, że dotknie ona piłkarza niż osobę niezwiązaną z boiskiem.

Komentarze (0)