Na 93. Wielkie Derby Śląska kibicom Górnika i Ruchu przyszło czekać ponad półtora roku. Po sezonie spędzonym na zapleczu ekstraklasy zabrzańska drużyna powróciła jednak w szeregi najlepszych drużyn w kraju.
Ekstraklasa niepełna
- Przede wszystkim chciałbym pogratulować Górnikowi powrotu do ekstraklasy - powiedział na początku konferencji trener Ruchu, Waldemar Fornalik. - Ekstraklasa bez Górnika była jakby niepełna, bo zabrakło Wielkich Derbów, czyli spotkań, które są najważniejsze dla kibiców na Śląsku - dodał szkoleniowiec chorzowian.
Życzliwości trenerowi rywala nie szczędził również trener Adam Nawałka. - Ja również chciałbym pogratulować Ruchowi trzeciego miejsca w ekstraklasie. Z satysfakcją obserwuję postępy, jakie robi chorzowska drużyna i chciałbym Waldkowi pogratulować świetnej pracy - powiedział szkoleniowiec Górnika.
Szczególne spotkanie
Wielkie Derby Śląska od lat elektryzują kibiców w całym regionie. Nie inaczej jest przy okazji zaplanowanego na niedzielę spotkania w Zabrzu.
- Derby to mecze szczególne i nikogo nie trzeba specjalnie do tego rodzaju spotkań motywować. Jestem przekonany, że moja drużyna podejdzie do tego meczu na poważnie i zrobi wszystko, by wywieźć z terenu rywala zza miedzy komplet punktów. To jest nasz cel - zapowiedział trener chorzowian.
- Po meczu w Gdyni byliśmy rozczarowani i dodatkowo umotywowani, a pucharowe zwycięstwo dodało nam tylko wiary we własne umiejętności. Drużyna do spotkania derbowego przystąpi w optymalnej dyspozycji. Stać nas na walkę od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Jestem przekonany, że trzy punkty zostaną w Zabrzu, a czy tak się stanie zweryfikuje boisko - tłumaczył trener Nawałka.
Górnik bez lidera, Ruch bez osłabień?
Przed niedzielnym starciem trenerowi Nawałce nie ubywa problemów. Wciąż niepełni sił jest lider zespołu, Grzegorz Bonin, kontuzje leczą również Adam Danch, Michał Jończyk i Michał Pazdan. Wydaje się, że do pełni dyspozycji na czas powinien wrócić z kolei kapitan zespołu, Adam Banaś.
- Miałem problemy ze ścięgnem Achillesa, które po meczu z Arką mi dokuczało i miałem stan zapalny. Przez ostatnie dni doszedłem jednak do pełni sprawności. W czwartek po raz pierwszy wyszedłem na trening i wydaje mi się, że wszystko jest w porządku. Zgłaszam trenerowi gotowość do wyjścia na boisko - zapewnił stoper zabrzan.
Znacznie mniej problemów kadrowych ma na głowie trener Fornalik. - Wszyscy zawodnicy obecnej kadry są do mojej dyspozycji. Jedynym zawodnikiem, który w niedzielę nie zagra jest nowo pozyskany Łukasz Derbich, który zmaga się z drobnymi problemami zdrowotnymi - wyjaśnił szkoleniowiec Niebieskich.
Jak łyse konie
Trudno spodziewać się żeby w niedzielnych zawodach któraś z drużyn zaskoczyła rywala. - Znamy się wszyscy bardzo dobrze i tak naprawdę o elemencie zaskoczenia ciężko mówić. Myślę, że na bieżąco przyglądamy się wzajemnie swojej grze i znamy świetnie mocne i słabe strony rywala - stwierdził Banaś.
Zbyt wcześnie świętowali
Historia Wielkich Derbów Śląska jest bardzo bogata. Podczas piątkowej konferencji nie zabrakło sentymentalnych powrotów do przyszłości.
- Ze wszystkich derbowych starć z Ruchem najbardziej utkwiło mi to z 1966 toku. Jechaliśmy wtedy do Chorzowa jako świeżo upieczony mistrz Polski i przegraliśmy na terenie rywala aż 5:1. Byliśmy wtedy niemiłosiernie wyśmiewani przez kibiców Ruchu, ale koledzy z drużyny uspakajali mnie: "Staszek, przecież mamy już mistrzostwo w kieszeni". Jak się okazało oni już przed tym meczem zaczęli świętować - wspominał ze śmiechem legendarny obrońca Górnika, Stanisław Oślizło.
- Kiedyś wyglądało to wszystko inaczej. Miałem w drużynie Ruchu wielu kolegów, z którymi spotykaliśmy się na zgrupowaniach reprezentacji Polski. Razem graliśmy, trenowaliśmy, jedliśmy i spaliśmy - dodał były kapitan drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.