Hop - Bęc po 4. kolejce ekstraklasy

Jagiellonia Białystok bardzo dobrze spisuje się w rozgrywkach ekstraklasy. Świetną formę strzelecką zachowuje Andrzej Niedzielan. W Lubinie zgasło światło, a wzmocnień w Ruchu Chorzów nie widać. Oto przed Państwem zestawienie listy Hop - Bęc.

W tym artykule dowiesz się o:

HOP

Jagiellonia Białystok: I proszę bardzo - Jagiellonia wyrasta nam na jeden z czołowych zespołów ekstraklasy. W pierwszej kolejce zmęczeni podróżą do Salonik piłkarze Jagiellonii zremisowali ze Śląskiem Wrocław. Potem już jednak odnieśli komplet trzech zwycięstw. W ostatniej kolejce pokonali mistrza Polski, Lecha Poznań. W 4. kolejkach drużyna Michała Probierza zdobyła 10 punktów. Jak będzie dalej? Czas pokaże. Jagiellonii muszą się jednak bać wielcy polskiej piłki.

PGE GKS Bełchatów: Kto by się spodziewał, że PGE GKS Bełchatów osiągnie korzystny wynik w starciu z Legią Warszawie. Bełchatowianie, zapewne ku zaskoczeniu wielu, pewnie ograli Legionistów i to na ich terenie. PGE GKS przez całe spotkanie był drużyną lepszą i w pełni zasłużył na trzy punkty. Niedoceniani przed sezonem piłkarze tej drużyny mogą jeszcze wielu zespołom pomieszać szyki. Plus także dla młodego trenera, który nie boi się stawiać na młodych zawodników. Oni pokazują, że są bardzo dobrymi piłkarzami.

Andrzej Niedzielan, Marcin Żewłakow: Stare wygi. Ten pierwszy co mecz to strzela bramkę, ten drugi ma tyle samo goli co "Wtorek", a w ostatniej kolejce skarcił Legię Warszawa. Dobrze, że tacy piłkarze grają w naszej ekstraklasie, bo być może młodsi napastnicy coś się od nich nauczą i kiedyś będą strzelać gole dla reprezentacji narodowej. Co do Niedzielana, może warto powołać go do reprezentacji?

BĘC

Ciemność, ciemność widzę: Na nowoczesnym stadionie Dialog Arena w Lubinie przez 30 minut (w przerwie meczu) próbowano włączyć oświetlenie. Co się udało to za chwilę znowu gasło. I tak w kółko. Druga połowa opóźniła się o 45 minut. Podobno "padł" system automatycznego włączania oświetlenia. W każdym razie nie chodziło o problemy z prądem.

Ruch Chorzów: Działacze Ruchu osłabiają zespół i liczą na cud w wykonaniu braci Fornalików. Po odejściu Barana, Sobiecha, Niedzielana, prawdopodobnym Sadloka i Pilarza miały być transfery, a tymczasem... jakoś ich nie ma. Ruchu ponoć nie stać na drogich piłkarzy. Warto dodać, jak donosi nasz korespondent z Chorzowa, że nie dawno po raz kolejny poinformowano, że Ruch spłacił długi. Który to już raz?

Manuel Arboleda: Zazwyczaj go chwalimy, bo to jeden z najlepszych obrońców w naszym kraju, dał Lechowi awans do Ligi Europejskiej, no ale... Więcej tutaj.

Komentarze (0)