Talent na miarę reprezentacji?

Za szybko jest mówić o piłkarzu, który dopiero strzelił pierwszą bramkę w ekstraklasie, że zagra w reprezentacji Polski. Ale Arkadiusz Woźniak ma w sobie coś czego brakuje wielu ligowcom - nie obija się na treningach, a wręcz przeciwnie.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Kim jest Arkadiusz Woźniak? To 20-letni napastnik KGHM Zagłębia Lubin. Debiut w ekstraklasie zaliczył jeszcze w poprzednim sezonie, a po raz pierwszy wyszedł w podstawowym składzie w meczu z Polonią Warszawa. Z Arką Gdynia również pojawił się na placu gry od pierwszej minuty. Już na samym początku zdobył bramkę, wykorzystując błąd obrony rywali. Precyzyjnym strzałem pokonał Norberta Witkowskiego. Jednak Woźniak to zawodnik, który potrafi nawet seryjnie marnować okazje strzeleckie. - Mam z tym problem, muszę nad tym pracować - bije się w pierś młody piłkarz. - Rzeczywiście ma problemy ze skutecznością - dodaje Grzegorz Bartczak. To jednak wychowanek Zagłębia i u kibiców Miedziowych ma szczególne względy. Tutaj ceni się piłkarzy wychowanych w klubie, którzy dla Zagłębia są w stanie oddać wszystko. Taki jest Woźniak. Po strzelonej bramce zrobiło się głośno o nim. - Spokojnie, w szatni pilnujemy, żeby mu nie uderzyła sodówka do głowy (śmiech). Ale to nie jest też typ piłkarza, któremu może uderzyć - mówi portalowi SportoweFakty.pl Łukasz Hanzel, starszy od niego o cztery lata. W Lubinie powoli zaczynają stawiać na młodych zawodników. W pierwszym zespole grają wspomniani Hanzel i Woźniak, ale są przecież jeszcze inni. Martins Ekwueme, Costa Nhamoinesu mają po 24 lata, Grzegorz Bartczaki Sergio Reina mają po 25, Kamil Wilczek 22, a Amer Osmanagić 21. Co chwilę do składu wskakuje Adrian Błąd, wychowanek (19 lat). Wracając do Woźniaka, to zawodnik, który nie boi się ciężkiej pracy na treningach. - Zawsze cechowała mnie i zawsze będzie cechować ciężka praca. Nigdy się nie będę jej bał - mówi na łamach oficjalnej strony Zagłębia. Niby normalna wypowiedź, ale wszyscy znają podejście polskich piłkarzy do treningów. Do dzisiaj włosy z głowy rwie sobie Dan Petrescu, jak pomyśli o lenistwie polskich zawodników. Sama ciężka praca nie wystarczy. Piłkarz musi też wierzyć w swoje umiejętności. W kolejnych spotkaniach nadal będzie dostawał szansę gry. Marek Bajor nie ma wyjścia, ponieważ inni ofensywni gracze są w bardzo słabej formie. To szansa dla Woźniaka. - Arek to młody zawodnik, którzy rywalizuje o miejsce w składzie. Chce grać, ale też sporo nauki przed nim. Od jego dyspozycji będzie zależało czy będzie grał. Jeśli przez dwa tygodnie jego forma nie spadnie, to pewnie z Polonią Bytom też zagra - mówi szkoleniowiec Zagłębia. Woźniak z pewnością ma talent, lecz na razie za szybko jest mówić o regularnej grze w podstawowym składzie Miedziowych. Jednak jeśli uda mu się przeskoczyć z poziomu juniorskiego na seniorski, może być naprawdę wartościowym napastnikiem.
Arkadiusz Woźniak / fot. Łukasz Haznar
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×