II-ligowe refleksje - Spodziewana czołówka

Za nami już jedna trzecia sezonu w grupie zachodniej II ligi. Zgodnie z lipcowymi przewidywaniami redakcji SportoweFakty.pl w czołówce tabeli znajduje się jeden z beniaminków.

W tym artykule dowiesz się o:

Układ sił w II-ligowej tabeli nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Przed rozpoczęciem rozgrywek pisaliśmy, że tak samo jak rok temu w czołówce może znaleźć się jeden z beniaminków. Stawialiśmy na dwójkę Chojniczanka Chojnice i Ruch Zdzieszowice. Wiele się nie pomyliliśmy. W okresie transferowym działacze pomorskiego klubu wymienili niemal całą jedenastkę oraz trenera. Taki ruch się opłacił, bowiem teraz ekipa Grzegorza Kapicy zajmuje drugie miejsce i ma realne szanse na awans do I ligi. Chojniczanka idzie drogą Amiki Wronki, bowiem jeszcze cztery lata temu grała zaledwie w okręgówce.

Na czele jest Olimpia. Marcin Kaczmarek wcale nie dysponuje drużyną gwiazd, ale udało mu się dobrze poukładać wszystkie klocki. Lider pewnie kroczy po awans i raczej go osiągnie, bo na razie nie widać zespołu, który mógłby skutecznie przeciwstawić się biało-zielonym. Prawdziwym testem dla grudziądzan będą jednak dwa wrześniowe pojedynki z Zawiszą Bydgoszcz oraz Chojniczanką. Od ich wyniku zależy, czy droga do I ligi zacznie przypominać autostradę.

II ligę polubili chyba w Sosnowcu i Bydgoszczy. Zagłębie gra w kratkę, bowiem dobre występy przeplata słabszymi. Tymczasem Zawisza musi sobie radzić bez dopingu kibiców, a dotychczas właśnie w stolicy Pomorza i Kujaw notowaliśmy największą frekwencję. Prezydent Konstanty Dombrowicz jednak zapewnia, że miasto nie zrezygnuje z finansowania futbolu po zamieszkach na meczu z Widzewem. Podobnie jak w przypadku Olimpii trener Maciej Murawski ze zgryzotą myśli o wrześniowych potyczkach. Już w sobotę "wojskowych" czeka trudne starcie w Chojnicach, a później ciężki wyjazd do Grudziądza.

Na dole tabeli także bez większych niespodzianek. Do gry na szczeblu centralnym pod względem finansowym i organizacyjnym kompletnie nieprzygotowana jest Polonia Nowy Tomyśl, a Lechia po stracie Murawskiego nie prezentuje już tak skutecznego futbolu. Nieco więcej spodziewaliśmy się od zespołu z Wągrowca. W tym przypadku jednak Nielba równa się Rafał Leśniewski. Gdy syn marnotrawny powrócił z testów w I-ligowych klubach, wielkopolska ekipa zaczęła zdobywać bramki. Warto zwrócić uwagę teraz na Górnika. Wałbrzyszanie od września powracają na swój stadion i mogą powoli zacząć gromadzić potrzebne punkty w walce o utrzymanie.

Źródło artykułu: