Spotkanie w Porto miało słodko-gorzki smak dla polskich kibiców. W pierwszej połowie gra reprezentacji Polski wyglądała całkiem obiecująco. To Biało-Czerwoni nadawali rytm rywalizacji. Przerwa wpłynęła jednak znacznie lepiej na Portugalczyków.
Gospodarze po powrocie na murawę prezentowali znacznie lepszy poziom, co szybko przyniosło spodziewany efekt. Koncert zawodników Roberto Martineza rozpoczął w 59. minucie Rafael Leao, otwierając wynik. Finalnie Portugalczycy mogli świętować przekonujące zwycięstwo 5:1, a nasi piłkarze ponieśli kolejną porażkę w Lidze Narodów UEFA.
Postawa naszych reprezentantów w drugiej połowie pozostawiała sporo do życzenia. Zapał z pierwszych 45 minut wyraźnie przygasł, co pozwoliło rywalom rozwinąć skrzydła. Obraz całego spotkania wywołał masę komentarzy w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne
Do grona komentujących dołączył między innymi Kamil Glik. 103-krotny reprezentant kraju krótko przed północą odniósł się do wyniku starcia z Portugalią. Bez użycia słów.
W relacji na Instagramie umieścił polską flagę i emotikonkę ukazującą przerażenie. Reakcja zawodnika, który przez lata był filarem defensywy kadry, mówi sama za siebie.
Porażka w Porto bardzo pogorszyła sytuację naszej reprezentacji w grupowej tabeli. Zawodnicy Michała Probierza, chcąc zachować szansę na utrzymanie w Dywizji A, będą musieli co najmniej zremisować poniedziałkowe spotkanie ze Szkocją. W tej sytuacji zajmą 3. miejsce i zagrają w barażach o utrzymanie w najwyższej z dywizji. Natomiast porażka przełoży się na spadek do Dywizji B.