Reklama ważniejsza od bramki

Do niecodziennej sytuacji doszło we Włoszech. Transmitująca mecz narodowej reprezentacji stacja Rai nie pokazała na żywo bramki Antonio Cassano, bo w tym czasie musiała zrobić przerwę na reklamę! Kibice na Półwyspie Apenińskim są oburzeni.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

W 60. minucie piątkowego meczu kwalifikacji do Euro 2012 przeciwko Estonii Andrea Pirlo dośrodkował piłkę z rzutu rożnego wprost na głowę Antonio Cassano. Napastnik skierował piłkę do siatki. Fani oglądający to spotkanie w telewizji Rai tego trafienia jednak nie zobaczyli. Akurat w tym czasie zdecydowano się puścić krótką reklamę. Kiedy powrócono na wizję, było już po wszystkim i telewidzowie musieli się zadowolić powtórką.

Już w trakcie meczu podniosły się głosy oburzenia, po końcowym gwizdku sędziego było jeszcze gorzej. Całe zamieszanie próbował tłumaczyć komentator, Bruno Gentili. - Jeżeli chodzi o te krótkie reklamy, to mamy ściśle określone zasady. Przerwy robi się przy okazji zmian lub urazów zawodników, przy których konieczna jest interwencja lekarzy. W 60. minucie mieliśmy jeszcze do włączenia trzy mini reklamy, a w reprezentacji Włoch akurat szykowała się zmiana: Quagliarella-Pepe. Poinformowano mnie, że włączamy reklamę. Wróciliśmy na wizję akurat w momencie, gdy piłka przekroczyła linię bramkową i piłkarze cieszyli się z gola - wyjaśniał. - Jeżeli nie dostosujemy się do ustalonych reguł, wiążą się z tym poważne sankcje - dodał.

Włosi pokonali Estonię 2:1. Drugą bramkę Azzurri autorstwa Leonardo Bonucciego kibice już zobaczyli.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×