Bramkarz Białorusi: To jedno z najważniejszych zwycięstw w naszej historii

Zdjęcie okładkowe artykułu: TVN Agency /  /
TVN Agency / /
zdjęcie autora artykułu

Nie milkną echa sensacyjnego zwycięstwa Białorusi nad Francją. Podczas gdy Trójkolorowi są pogrążeni w rozpaczy, nasi wschodni sąsiedzi tryumfują i wierzą, że jeśli nadal będą grać równie dobrze, mogą pokusić się nawet o awans do finałów EURO 2012.

W tym artykule dowiesz się o:

- To wspaniały start - ogłosił rozpromieniony Bernd Stange. Niemiecki trener prowadzący Białorusinów od 2007 nie szczędzi podopiecznym komplementów. - To, co osiągnęliśmy, jest niesamowite. Pierwsze 10 minut było trudne, ale pokazaliśmy charakter i narzuciliśmy nasz styl gry. Myślę, że zasłużyliśmy na wygraną - powiedział Stange, który już przygotowuje zespół do wtorkowego spotkania z Rumunią.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Po ostatnim gwizdku byliśmy zbyt zmęczeni, by świętować sukces na murawie - stwierdził Jury Żaunou, bramkarz zwycięzców. - To bez wątpienia jedno z najważniejszych zwycięstw w historii białoruskiej piłki, ale musi minąć trochę czasu, byśmy zrozumieli, czego dokonaliśmy - dodał, przyznając, że był na Stade de France niemal bezrobotny.

- Wszyscy pokazaliśmy znakomitą dyscyplinę. Jeśli dalej będziemy grać tak jak w piątek, stać nas na wiele - przyznał Żaunou, nieśmiało sugerując, że Białoruś nie jest bez szans na wyjazd na EURO 2012. - Te eliminacje to dla Francji nowy początek. Trener sugerował nam, że mogą popełniać błędy. Miał rację, a my potrafiliśmy wykorzystać ich pomyłki - zakończył 29-letni golkiper Zenitu St. Petersburg.

Źródło artykułu: