Czarny koń z Kluczborka pokrzyżuje szyki najlepszym?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed rokiem wielu zachodziło w głowę gdzie leży Kluczbork, z którego to pochodził MKS, beniaminek zaplecza ekstraklasy. Dzisiaj już nikt nie zadaje sobie tego pytania. Urokliwie położona miejscowość, z kameralnym, pięknym stadionem i naprawdę ciekawą drużyną rusza na podbój pierwszej ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

MKS Kluczbork przed rokiem awansował do pierwszej ligi jako lider II ligi grupy zachodniej wyprzedzając Pogoń Szczecin na finiszu rozgrywek o pięć punktów i zostawiając daleko w tyle takie piłkarskie firmy jak Zawisza Bydgoszcz, Raków Częstochowa czy Zagłębie Sosnowiec. Mimo to dla wielu kibiców polskiej ligi kluczborska drużyna i tak był tworem dość egzotycznym. O tym, że to przede wszystkim drużyna, z którą trzeba się liczyć szybko przekonały się jednak najsilniejsze drużyny pierwszej ligi.

W debiutanckim sezonie na zapleczu ekstraklasy MKS Kluczbork pokonał m.in. Widzew Łódź, GKS Katowice czy wcześniej wspomnianą Pogoń. Poważnie napsuł krwi Górnikowi Zabrze i ŁKS-owi Łódź ostatecznie plasując się na wysokiej szóstej pozycji w ligowej tabeli. Głównym motorem napędowym biało-niebieskich był Waldemar Sobota, o którego w letnim okienku transferowym zacięty bój stoczyły Cracovia, Górnik Zabrze i Śląsk Wrocław. Ostatecznie 23-letni skrzydłowy przeniósł się do stolicy Dolnego Śląska, skąd szybko trafił do reprezentacji Polski U-23.

Piłkarskich diamentów w drużynie ze stadionu przy Sportowej jest jeszcze więcej. Wystarczy wspomnieć nazwiska Adama Orłowicza, Michała Glanowskiego, Kamila Nitkiewicza czy Patryka Tuszyńskiego, którzy już niebawem mogą podążyć śladami niedawnego lidera MKS-u i zagrać na boiskach ekstraklasy.

Wszak, niewykluczone, że już niebawem przyjdzie im się mierzyć z najlepszymi drużynami w Polsce w barwach kluczborskiej drużyny, bowiem jak na razie biało-niebiescy imponują formą i przy pomyślnych wiatrach mogą włączyć się nawet do walki o awans do elity. Mecze pierwszej ligi są już dla niewielkiej miejscowości wielkim wydarzeniem, nie mówiąc już o tym, co działoby się gdyby do Kluczborka przyjechały takie piłkarskie marki jak Lech Poznań, Wisła Kraków czy Legia Warszawa.

Klub z Opolszczyzny słynie też z niespotykanej gościnności. Gospodarze robią wszystko, by kibice gości mogli poczuć się w Kluczborku jak w domu. W ostatnim starciu MKS-u z GKS-em Katowice gospodarze kibiców Gieksy, wchodzących na trybuny stadionu, powitali poczęstunkiem w postaci bułki z serem i szynką i butelki wody mineralnej. Być może gest niewielki, ale na polskich stadionach niezwykle rzadko spotykany i godzien naśladowania.

W najbliższych kolejkach MKS czekają ciężkie wyjazdowe starcia z Łódzkim Klubem Sportowym i Flotą Świnoujście. Między tymi pojedynkami biało-niebiescy zmierzą się jeszcze na własnym stadionie z KSZO Ostrowiec Św. Wyjazdowi rywale podobnie jak Kluczbork prezentują jak na razie przyzwoitą formę i plasują się w ścisłej czołówce tabeli. Jeżeli podopiecznym trenera Grzegorza Kowalskiego uda się przywieźć z ciężkich terenów zdobycz punktową, przedsezonowe typy stawiające drużynę spod Opola w roli kandydata do miana czarnego konia okażą się jak najbardziej zasadne.

Źródło artykułu: