Trener Słowaków: To nie złote, ale diamentowe trzy punkty (video)

TVN Agency
TVN Agency

Do sporej niespodzianki doszło w pierwszym wtorkowym spotkaniu eliminacji EURO 2012, w którym Rosjanie ulegli Słowakom 0:1. Zadowolony ze zwycięstwa był Vladimir Weiss, który przyznał, że jego podopieczni zagrali na więcej niż 100 procent swoich możliwości.

W tym artykule dowiesz się o:

- Graliśmy dobry mecz, mieliśmy okazje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać - narzekał tuż po spotkaniu Dick Advocaat. - Takie mecze niestety się zdarzają. Słowacy nie stworzyli sobie żadnej dogodnej szansy, to my im ją daliśmy - ubolewał holenderski selekcjoner. - Dzisiaj na boisku grała tylko jedna drużyna - Rosja - zakończył komplementując podopiecznych Advocaat, który już znalazł się w ogniu krytyki mediów.

Wielka radość zapanowała natomiast w obozie zwycięzców. - Jestem bardzo zadowolony z wyniku, bo graliśmy dziś z jednym z najlepszych zespołów Europy. Muszę powiedzieć, że wywalczone dziś punkty są nie złote, ale diamentowe - promieniał na konferencji prasowej Vladimir Weiss, który pochwalił za świetne interwencje byłego bramkarza Legii Warszawa Jana Muchę. - Obraliśmy defensywną taktykę, ponieważ nasi napastnicy są kontuzjowani - usprawiedliwiał mało efektowny styl gry 45-letni trener.

- Z Rosją nie wykrywa się codziennie - ocenił bohater spotkania i autor jedynego gola Miroslav Stoch. - Strzeliłem piękną bramkę - dodał filigranowy napastnik Fenerbahce Stambuł, który wykorzystał fatalny błąd bramkarza Sbornej Igora Akinfiejewa. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ale to dopiero początek eliminacji i przed nami jeszcze wiele spotkań - przyznał skromnie 20-latek. Dla Słowaków tryumf w Moskwie to druga wygrana w kwalifikacjach (w piątek 1:0 pokonali Macedonię) i drugi krok do wywalczenia przepustek do EURO 2012.

Zobacz fatalny błąd Akinfiejewa i piękne uderzenie Stocha:

Komentarze (0)