Jakub Błaszczykowski: Nasza gra mogła się podobać

- Nie będę składał obietnic, że w następnym meczu wygramy - powiedział Jakub Błaszczykowski po meczu reprezentacji Polski z Australią. Biało-czerwonym po raz kolejny nie udało się zwyciężyć. Do Błaszczykowskiego jak zwykle nie można było mieć zastrzeżeń.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Zabrakło bramek. Były sytuacje, byliśmy lepszą drużyną. Mieliśmy rzut karny, lepszej sytuacji nie można mieć. Zabrakło tej kropki nad i czyli bramek. Tylko tego - podsumował spotkanie z Australią Jakub Błaszczykowski.

Polacy znów stworzyli wiele okazji strzeleckich, ale nie potrafili ich wykorzystać. W tej chwili brak skuteczności i gra obronna to nasze największe bolączki. - Wiadomo, że co dwie czy trzy minuty nie będziemy stwarzać stuprocentowej sytuacji. W pierwszej połowie mieliśmy kilka okazji, zabrakło tego ostatniego podania. Biorąc pod uwagę, że oddaliśmy chyba pięć razy więcej strzałów niż przeciwnicy to o czymś to świadczy. Bynajmniej z tych piętnastu strzałów siedem czy pięć można było zamienić na bramkę, bo były to sytuacje stuprocentowe. To nie było tak, że ktoś oddawał strzał zza szesnastki tylko były to sytuacje praktycznie sam na sam z bramkarzem bądź po wrzutkach. Brakowało tylko dokładności w oddaniu strzału - komentował jeden z najlepszych polskich zawodników.

Pokusił się on także o ocenę występu debiutanta, Dariusza Pietrasiaka. Błaszczykowski odniósł się także do tego, że reprezentacja ciągle nie potrafi zwyciężyć. - Darek Pietrasiak był debiutantem. Uważam, że zagrał naprawdę przyzwoicie. Był odpowiedzialny za to, żeby bardziej rozbijać ataki przeciwnika niż konstruować akcje. Sądzę, że zagrał przyzwoicie, a nasza gra mogła się podobać. Oczywiście rzutuje na to wszystko fakt, że przegraliśmy. W innych nastrojach byśmy byli, gdybyśmy zwyciężyli. O czymś innym byśmy rozmawiali. Po raz kolejny się nie udało. Można to tak powtarzać. Nie będę składał obietnic, że w następnym meczu wygramy, bo tak jak powiedziałem wcześniej, że brakuje nam tylko tej kropki nad i, czyli wykorzystania tych sytuacji, które sobie stwarzamy - skomentował zawodnik Borussii Dortmund.

Sam „Kuba” jak zwykle należał do wyróżniających się zawodników. Nie udało mu się strzelić bramki, a niektóre jego dośrodkowania nie trafiały do adresata. Do jego występu nie można mieć jednak zastrzeżeń. - Obrońcy Australii to dość rośli zawodnicy, którzy grają w lidze angielskiej, wiedzą jak się ustawiać na tego typu dośrodkowania. Przy takich zawodnikach dobrą bronią jest mocna wrzutka, silna po ziemi. Może z tego coś wyjdzie. Może ktoś nawet sam sobie coś wbije. Tak na dobrą sprawę ciężko było znaleźć Irka Jelenia czy Roberta Lewandowskiego. Zdaję sobie sprawę, że niektóre te dośrodkowania mogły wyglądać lepiej - oznajmił ofensywny pomocnik.

Błaszczykowski stwierdził także, że nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji. - Ważne jest, ze dochodzi do sytuacji. Cały czas to zamieszanie w miarę jest, aczkolwiek nie uważam, żebym był jeszcze w jakiejś super optymalnej formie. To jest początek sezonu, po tej tygodniowej przerwie myślę, że ten okres tutaj na zgrupowaniu troszeczkę mi pomógł się odbudować. Myślę, że jeszcze potrzebuję jeden, dwa mecze do tego, żeby być w optymalnej dyspozycji - powiedział.

Sam nie chciał na gorąco oceniać meczu. Powiedział także, że nikt w szatni tego nie robił. - Nigdy po meczu nie ma na gorąco analizy. To trzeba na chłodno przeanalizować i dopiero wtedy można cokolwiek powiedzieć. Po meczu z reguły nie do końca ocenia się to obiektywnie. Nie do końca wszystko dobrze się widziało. Z perspektywy kamery wszystko widać inaczej i wtedy będzie można wyciągać analizy. Na to będzie czas na następnym zgrupowaniu - zakończył były zawodnik Wisły Kraków.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×