W rozgrywkach sezonu 2008/2009 Los Blancos uzyskali 407 milionów euro przychodu i jako pierwszy klub na świecie przekroczyli magiczną barierę 400 euro. W sierpniu ogłoszono, że rekordowe osiągnięcie Realu zostało poprawione przez FC Barcelona (409 milionów), ale na odpowiedź 9-krotnych zdobywców Pucharu Europy nie trzeba było długo czekać.
Jednakże zysk wicemistrzów Hiszpanii, i to przed potrąceniem kwoty podatków, wyniósł jedynie 31 milionów euro. Królewskim udało się natomiast zredukować zadłużenie z 326 do 244 milionów. Kwota ta może się jednak znacznie podnieść, gdy weźmie się pod uwagę wysokość pensji piłkarzy (w sezonie 2010/2011 ponad 100 milionów) oraz wydatki na transfery (w letnim okienku 80 milionów), a także wciąż niespłacone kredyty sprzed lat.
Tym niemniej kondycja finansowa Realu i tak jest korzystna w obliczu kłopotów Barcy. Katalończycy niedawno poinformowali, że ich pełne zadłużenie wynosi niemal 700 milionów euro.