Zarówno Ruchu jak i Legii zdobycz punktowa po pierwszych czterech kolejkach nie zadowala. Przerwę na mecze reprezentacji trenerzy obu drużyn wykorzystali na poprawę poszczególnych elementów gry. - Zobaczymy czy praca przyniesie wymierne efekty. Podczas zajęć zwracaliśmy uwagę na taktykę, bo nie wszystko funkcjonowało tak jak powinno - wyjaśnia trener Niebieskich Waldemar Fornalik, który na poprzedni weekend nie zaplanował żadnego sparingu swojemu zespołowi. - Razem z Lechem rozegraliśmy do tej pory najwięcej meczów i uznaliśmy, że dodatkowa gra jest zbyteczna - tłumaczy szkoleniowiec.
W meczu z Legią chorzowian czeka ciężka przeprawa. Fornalik zdaje sobie sprawę z sytuacji klubu ze stolicy, który przy Cichej musi zapunktować. - W sumie nie wiemy czego się po nich spodziewać. Mają szeroki skład, duży potencjał. Kilku piłkarzy wraca do składu po kontuzjach. W przerwie na mecze reprezentacji mieli czas na podleczenie się i poprawę mankamentów - stwierdza Fornalik, który zdaje sobie sprawę z wagi meczu. - Mimo, że w mojej opinii nie jest to mecz o sześć punktów, to na pewno skala trudności jest większa. Czasami jednak trudniejsze mecze są łatwiejsze i odwrotnie. Wiemy, że Legia ma podrażnione ambicje i będzie chciała się odegrać - dodaje trener. - Ich słabsze występy w pierwszych meczach mogą być złudne. Legia potrzebuje czasu na zgranie i zrozumienie się. Jesteśmy przygotowani, że mogą zagrać lepiej niż ostatnio - kończy Fornalik, który w dwóch meczach z Legią przy Cichej odniósł dwa zwycięstwa.