Sprowadzili ich na ziemię - relacja z meczu Górnik Polkowice - Sandecja Nowy Sącz

Sandecja Nowy Sącz przerwała passę Górnika Polkowice, który na swoim obiekcie nie przegrał od 29 spotkań. Goście dominowali niemal przez całe spotkanie, pokazując gospodarzom jak powinno kontrolować się grę.

Michał Szydlik
Michał Szydlik

- Z całym szacunkiem dla Górnika i jego dokonań w tym sezonie, które są imponujące, przyjechaliśmy tu z zamiarem zdobycia trzech punktów - mówił po meczu trener Wójtowicz i tak też wyglądała sytuacja na boisku. Piłkarze Sandecji całkowicie zdominowali swojego rywala, a w zdobywaniu goli nie przeszkodziła im nawet kontuzja ich najlepszego strzelca Arkadiusza Aleksandra, którego w 21. minucie musiał zastąpić Piotr Bagnicki. Już chwilę po jego zejściu Sandecja wyszła na prowadzenie. Eismann perfekcyjnie dograł z rzutu wolnego z lewej strony w pole karne, prosto na głowę Frohlicha, a ten wpakował piłkę do siatki.

Polkowiczanie nie byli w stanie odpowiedzieć żadną konkretną sytuacją. Kompletnie niewidoczny w tym spotkaniu był Piotrowski, przez co większość akcji rozgrywana była prawym skrzydłem przez Żmudzińskiego. Doświadczony pomocnik musi jednak zdecydowanie popracować nad dośrodkowaniami w pole karne, bo te tego dnia w ogóle mu nie wychodziły.

Tymczasem kiedy wydawało się, że z takim wynikiem piłkarze zejdą na przerwę, nagle goście zdołali podwyższyć. Fatalny błąd Opałacza w zamieszaniu w polu karnym wykorzystał Cebula, który strzałem z około 10 metra pokonał Szymańskiego.

Ten gol ustawił mecz. Sandecja później już cofnęła się i była przygotowana na grę z kontry. Dlatego dużo częściej przy piłce zaczęli znajdować się piłkarze z Polkowic. Trener Nowak wprowadził na boisko Wacławczyka, Bilińskiego i Piątkowskiego, ale minuty mijały, a oni nie zdołali pomóc drużynie.

Dopiero w 91. minucie ten ostatni strzelił honorowego gola. Wszystko zaczęło się od bezpośredniego strzału Salamońskiego, który do boku sparował Kozioł. Tam był jednak Piotrowski, który próbował dobijać, ale i jego uderzenie zostało zablokowane. Piłka szczęśliwie trafiła pod nogi Piątkowskiego i ten z najbliższej odległości nie miał już problemów z umieszczeniem jej w bramce.

Górnik Polkowice - Sandecja Nowy Sącz 1:2 (0:2)
0:1 - Frohlich 22'
0:2 - Cebula 45'
1:2 - Piątkowski 90'

Składy:

Górnik:
Szymański - Jasiński, Pokorny, Chyła, Opałacz, Salamoński, Soboń (46' Wacławczyk), Żmudziński, Piotrowski, Grzybowski (64' Piątkowski), Olszowiak (57' Biliński).

Sandecja: Kozioł - Borovicanin, Berliński (79' Leśniak), Zbozień, Frohlich, Cebula (62' Niane), Urban, Zawiślan, Eismann, Aleksander (21' Bagnicki), Makuch.

Żółte kartki: Chyła, Salamoński, Opałacz (Górnik) oraz Kozioł (Sandecja).

Sędzia: Daniel Kruszyński (Żywiec).

Widzów: 500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×