W 58. minucie spotkania Broadfoot wślizgiem wybił piłkę spod nóg Valencii, który w tym pozornie niegroźnie wyglądającym starciu złamał kostkę z przemieszczeniem. Pierwszym obok Ekwadorczyka zawodnikiem na boisku, który zorientował się, co się stało, był właśnie Broadfoot. - Pamiętam tylko wślizg, wstanie z murawy i rozglądnięcie się, po którym mogłem zobaczyć jego wystającą kość - opowiada obrońca z Glasgow. - To nie jest miłe zobaczyć kolegę po fachu w takim stanie. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. To świetny piłkarz i chcę oglądać jego grę co tydzień - dodaje.
- To wyglądało naprawdę źle. Na szczęście badania wykazały, że nie było aż tak strasznie, jak się baliśmy - mówi klubowy partner Valencii, Darren Fletcher. - Po przyjściu z Wigan miał świetny pierwszy sezon i teraz chciał zrobić kolejny krok do przodu. Dlatego ta kontuzja to wielki cios. Ma jednak silny charakter. Jestem pewien, że wróci. W Manchesterze United ma wciąż długą przyszłość - zapewnia Szkot.
Zobacz kontuzję Antonio Valencii: