Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego w ostatnich 3 meczach zdobyli aż 7 punktów i pną się powoli w górę ligowej tabeli. W najbliższej kolejce zmierzą się w Gorzowie z tamtejszym GKP, które ma tylko o 1 "oczko" mniej.
- Zapowiada się bardzo trudne spotkanie. Gorzów to teren niezwykle ciężki. Boisko jest tam nie najlepsze, co jest handicapem dla gospodarzy, którzy je doskonale znają. Potwierdzają to zresztą wyniki, bowiem GKP w tym sezonie u siebie jeszcze nie przegrał - mówi trener ŁKS-u Andrzej Pyrdoł.
W Gorzowie na boisko nie wybiegnie na pewno kapitan ŁKS-u Marcin Adamski, który ciągle leczy kontuzję. Być może ten zawodnik wznowi treningi w najbliższych dniach, jednak do soboty nie będzie gotowy do gry. Nadal kontuzjowany jest także Marcellinus Obem, którego przerwa w zajęciach trwa już od 3 tygodni i nadal nie wiadomo, kiedy się skończy.
Sobotni mecz będzie niezwykle ważny dla obu zespołów. Najbliższa kolejka może bowiem sporo pozmieniać w układzie sił w ligowej tabeli i warto dopisać sobie po niej 3 punkty. Cała czołówka zaplecza ekstraklasy gra w ten weekend między sobą, więc kilka drużyn zgubi punkty. Poza meczem GKP - ŁKS, na uwagę zasługują pojedynki Podbeskidzia Bielsko-Biała z Flotą Świnoujście i Sandecji Nowy Sącz z Piastem Gliwice.