Łodzianie wracają z kompletem punktów - relacja z meczu GKP Gorzów - ŁKS Łódź

Wszyscy w Łodzi z respektem podchodzili do rywalizacji z GKP Gorzów. Być może była to tylko zasłona dymna, bo piłkarze ŁKS-u z wracają do domu z kompletem punktów.

Obie ekipy spokojnie rozpoczęły spotkanie. W pierwszych dwudziestu minutach to gospodarze byli częściej pod bramką łodzian. Już w 4. minucie okazję miał GKP, ale strzał Daniela Ciacha po dośrodkowaniu z rzutu wolnego został zablokowany przez obronę gości.

W 10. minucie doszło do starcia Łukasza Ganowicza z Krzysztofem Mączyńskim. Sędzia pokazał żółty kartonik obrońcy GKP, a Mączyński nie mógł kontynuować gry i w jego miejsce pojawił się Rafał Kujawa.

W 20. minucie Maciej Górski wrzucił piłkę z autu w pole karne ŁKS-u, a tam dobrze ustawiony Radosław Mikołajczak posłał futbolówkę ponad bramką. Niecałą minutę później doskonałą okazję zmarnował obrońca GKP Paweł Wojciechowski, który strzałem z bliskiej odległości posłał piłkę ponad poprzeczką.

W 27. minucie na strzał z 25 metrów zdecydował się Marcin Mięciel. Uderzenie fenomenalnie obronił Sławomir Janicki i sparował piłkę poza linię końcową boiska. Niecałe cztery minuty później podobnym zagraniem popisał się Adrian Łuszkiewicz. Strzał zawodnika Stilonu przeszedł ponad bramką Bogusława Wyparły.

W 38. minucie doszło do bramkowej sytuacji dla ŁKS-u. Po rzucie rożnym zabrakło zdecydowania w szeregach obrony GKP i do piłki dopadł Marcin Smoliński. Ten ładnym lobem z 16 metrów pokonał Janickiego.

W końcówce pierwszej połowy spotkania Mięciel popisał się boiskowym cwaniactwem. Mimo, że napastnik Łódzkiego KS znajdował się już poza linią końcową boiska, to zdołał jeszcze nabić zagraniem piętą Krzysztofa Ziemniaka i wywalczyć rzut rożny.

Do gwizdka kończącego pierwszą połowę meczu sytuacja nie uległa zmianie i goście cieszyli się z prowadzenia 1:0.

Słowa trenera gospodarzy Krzysztofa Pawlaka na pewno pobrzmiewały w głowach zawodników GKP, bo to oni ostrzej rozpoczęli drugą połowę. Łuszkiewicz zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale piłka przeszła obok bramki ŁKS-u.

Piłkarze Stilonu na wszystkie sposoby próbowali przedostać się pod bramkę rywali. W 57. minucie Ziemniak posłał piłkę do Górskiego, lecz ten zamiast strzelać, próbował odegrać do Emila Drozdowicza. Wszystko odczytał bramkarz gości i przeciął zagranie młodego napastnika.

Kibice gospodarzy odśpiewali "Sto lat" dla Jozefa Petrika, który właśnie w sobotę obchodził trzydzieste urodziny.

W 74. minucie doszło do wyśmienitej sytuacji dla ŁKS-u na podwyższenie prowadzenia. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłka trafiła pod nogi kompletnie niepilnowanego Michała Łabędzkiego. Na szczęście obrońców GKP, zawodnik Łódzkiego KS źle przyjął piłkę i przytomna interwencja Ciacha uratowała zespół z Gorzowa przed utratą kolejnej bramki.

W 80. minucie łodzianie skontrowali akcję GKP. Szarżujący z prawej strony Jakub Kosecki odegrał do Mięciela. Wyróżniający się w tym spotkaniu Ciach ofiarnie zablokował strzał napastnika gości.

W 89. minucie szansę na wyrównanie mieli gospodarze. Po faulu na Drozdowiczu piłkę wrzucał Grzegorz Wan, lecz obrońcy ŁKS-u wybili piłkę daleko od własnego pola karnego.

Do końca wynik nie uległ zmianie i to łodzianie wywieźli z Gorzowa trzy punkty. Gospodarze starali się zdobyć chociaż jedną bramkę, lecz szwankowała im skuteczność. Po zdobyciu gola piłkarze ŁKS-u dobrze bronili dostępu do własnego pola karnego.

Spotkanie stało na niskim poziomie. Zawodnicy często uciekali się do fauli, czego potwierdzeniem jest aż osiem żółtych kartek, które pokazał sędzia sobotniego spotkania. To kolejne spotkanie, które GKP przegrywa po ciekawej grze. ŁKS notuje drugie zwycięstwo z rzędu i to właśnie łódzka ekipa będzie po tej kolejce bliżej czołówki tabeli.

GKP Gorzów Wlkp. - ŁKS Łódź 0:1 (0:1)

0:1 - Smoliński 38'

Składy:

GKP: Janicki - Ziemniak, Ganowicz (46' Kaczmarczyk), Wojciechowski, Jasiński (53' Wan), Ciach, Mikołajczak (65' Ilków-Gołąb), Łuszkiewicz, Petrik, Drozdowicz, Górski.

ŁKS: Wyparło - Gieraga, Klepczarek, Kłus, Kosecki (82' Mowlik), Łabędzki, Mączyński (12' Kujawa), Mięciel, Romańczuk, Smoliński (90' Golański), Woźniczka.

Żółte kartki: Ziemniak, Górski, Ganowicz, Ciach (GKP) oraz Romańczuk, Smoliński, Mowlik, Klepczarek (ŁKS).

Sędzia: Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).

Widzów: 2500 (w tym 300 gości).

Źródło artykułu: