Cieśliński prawdziwym Góralem

Nowy napastnik Górali nie potrzebował wiele czasu, żeby zaaklimatyzować się w Bielsku-Białej. Adam Cieśliński razem z Robertem Demjanem stworzyli super skuteczny atak Górali. 28-letni napastnik zdobył już dla Podbeskidzia pięć bramek, a razem ze słowackim kolegą z linii ofensywy zaaplikowali przeciwnikom dziewięć goli. Po środowym spotkaniu bielszczan z Wyspiarzami strzelec lidera nie przywiązywał większej wagi do swoich trafień i podkreślał fakt kolejnego zwycięstwa Górali.

Już po drugim ligowym meczu Podbeskidzia szkoleniowiec bielszczan Robert Kasperczyk oznajmił, że Adam Cieśliński szybko stał się charakternym Góralem. Słowa podbeskidzkiego szkoleniowca zostały potwierdzone w spotkaniu z ekipą Floty Świnoujście. 28-letni napastnik, mimo kontuzji odniesionej w pierwszej części meczu, postanowił kontynuować zawody, co okazało się zbawienne dla Podbeskidzia. - Jeszcze w pierwszej połowie zostałem sfaulowany, jednak postanowiłem kontynuować grę. Nie wiem dokładnie co to za uraz, chyba mam zbity mięsień. Ogólnie rzecz biorąc, jestem mocno poturbowany po tym meczu, ale opłacało się wytrwać tak długo - uśmiecha się bezprecedensowy bohater spotkania z Wyspiarzami.

Obrońcy ze Świnoujścia nie oszczędzali Adama Cieślińskiego

Choć wygrana Podbeskidzia jest w pełni zasłużona, to w pierwszych trzydziestu minutach bielszczanie nie mogli sobie poradzić z dobrze zorganizowaną drużyną gości. - Flota w pierwszej połowie cofnęła się na własną połowę i czekała na kontrataki. To utrudniało nam stwarzanie sytuacji pod bramką gości. W drugiej części Wyspiarze bardziej się otworzyli, a my bezlitośnie to wykorzystaliśmy - relacjonuje napastnik Górali.

Dwa trafienia Adama Cieślińskiego zapewniły Góralom komplet punktów, a 28-letniemu napastnikowi pozycję lidera strzelców w ekipie Podbeskidzia. Były piłkarz KSZO podchodzi do swojego liderowania z dużym dystansem. - Najważniejsze, że jesteśmy liderem jako zespół. Nie jest ważne kto strzela bramki. Akurat ja dziś strzeliłem obie i bardzo się z tego cieszę, ale najważniejszy jest komplet punktów - kończy Adam Cieśliński.

Snajper Górali cieszy się ze zdobytej bramki

Komentarze (0)