Na ulicach miasta przed pierwszym derbowym spotkaniem od 2002 roku burdy wszczęli fani HSV, a policja zmuszona była użyć armatek wodnych. Sympatycy 6-krotnego mistrza Niemiec wybijali szyby w oknach, rzucając w nie kamieniami, butelkami i petardami.
W pojedynku na Millerntor-Stadion przeważali podopieczni Armina Veha, ale długo nie potrafili stworzyć sobie dogodnych okazji do zdobycie gola. Bramce St. Pauli próbowali zagrozić Joris Mathijsen i Ruud van Nistelrooy, ale bezbłędna była defensywa beniaminka. W odpowiedzi z dystansu tuż obok słupka huknął Rouwen Hennings.
W 74. minucie po raz pierwszy w sezonie po kontuzji na boisku pojawił się Gerald Asamoah. Nowy nabytek St. Pauli potrzebował ledwie trzech minut, by wypracować gola! Były reprezentant Niemiec podał do Fabiana Bolla, a 31-latek umieścił futbolówkę w lewym rogu bramki Franka Rosta, który rozgrywał 400. mecz w Bundeslidze.
Gdy wydawało się, że ekipa Holgera Stanisławskiego wygra derby po raz pierwszy od 33 lat, wyrównującą bramkę strzelił Mladen Petrić. Rezerwowy napastnik, który w letnim okienku transferowym nosił się z zamiarem opuszczenia Rothosen, wykorzystał niepewną postawę Carlosa Zambrano i strzałem lewą nogą ustalił wynik pojedynku.
FC Sankt Pauli - Hamburger SV 1:1 (0:0)
1:0 - Boll 77'
1:1 - Petrić 88'